- W Polsce niektóre emerytury wynoszą nawet 17 tysięcy, co - w mojej ocenie - jest rzecz niedopuszczalną. Potrzeba więc rzeczowej analizy świadczeń. Nie może być tak, by seniorzy mieli emerytury wyższe niż pensje pracujących. Emerytura powyżej średniej krajowej jest niemoralna - starzy będą wkładać pieniądze na lokaty, a młodzi uciekać z kraju, bo za 1,8 tys. złotych nie da się zaplanować rodziny, wychować dzieci, normalnie żyć.
* * *
- Jestem przeciwny tworzeniu gwardii narodowej, tworzonej przez amatorów. Sens ma tylko ponowne trzymiesięczne szkolenie wojskowe w jednostkach, zakończone przysięgą i dobra ustawa. Amatorszczyzna jest niebezpieczna, bo "gwardziści" mogliby przerodzić się w bojówkarzy. Co do prowokacji myśliwców rosyjskich nad amerykańskim okrętem wojennym powiem jedno: były one i będą, tylko teraz - z racji funkcjonowania pana Macierewicza jako ministra obrony - są bardziej nagłaśniane. Nie trzeba nakręcać opinii publicznej. Od rządu oczekuję zajmowania się gospodarką, tworzenia warunków, by powstawały miejsca pracy, a nie robienia fermentu.
* * *
- Właśnie przeczytałam, że do Słupska będzie jeździło Pendolino. Pochwalił się tym Prezydent Biedroń. Czyli można się starać dla miasta efektywnie. Nie zagłosuję już w wyborach na prezydenta Krzystka. Pierwszy raz oddałam na niego głos, bo był młody i wydawało mi się, że chciał dla miasta coś zrobić. Po raz drugi zagłosowałam tylko dlatego, że kontrkandydatka mi nie odpowiadała. Nie zapomnę mu: zniszczonej alei kwiatowej i zamierającej ulicy Jagiellońskiej, które stały się dla mnie symbolem lekceważenia mieszkańców i pychy władzy. Byłam ostatnio w kilku miastach Polski i po powrocie z przykrością dostrzegłam, jak u nas jest brudno, jak dziurawe są nasze ulice - są odcinki, po których się jedzie względnie gładko, bo oczywiście studzienki psują efekt, ale zaraz potem trafia się na dziury, doliny i fale oraz nierówne i ciągle zapaskudzone przez psy chodniki. Owszem, Szczecin pięknieje, ma ładne detale, np. filharmonię, urokliwe miejsca jak Jasne Błonia, Wały Chrobrego, ale jest taki... prowincjonalny. I mam tu na myśli tylko niefajny aspekt znaczenia tego słowa, bo w ogóle, to prowincję bardzo lubię. I tak przykro mi się zrobiło....
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.