Kandydaci na radnych z listy PiS przechodzili w niedzielę przypadkowo (tak twierdzili) przez Jasne Błonia, gdzie stał autobus do pobierania krwi. „Przypadkowo” przejeżdżała tam ekipa TVP Szczecin i „przypadkowo” nakręciła film, jak oddają krew (podpisując, gdzie kandydują) i przeprowadziła z nimi rozmówki.
***
Poseł PO Arkadiusz Marchewka dał popis „kultury” w telewizyjnej dyskusji, kiedy przerywał w irytujący sposób (delikatne stwierdzenie) posłowi Arturowi Szałabawce (PiS).
***
Działacze PiS w Kołobrzegu zarzucają władzom miasta, że nie „sprzedały” im miejsc na budynkach pod wyborcze banery reklamowe. Nieśmiało przypomnę, że ich kandydat na prezydenta Maciej Bejnarowicz (PiS) „wisi” na głównej ulicy miasta już od czerwca, a więc wbrew ordynacji wyborczej. Jak się okazuje, można było wcześniej wynająć miejsca na reklamę, ale jak się zaspało, to winna jest „totalna opozycja”, która pomyślała o tym wcześniej.
***
Do kasy gminy Rewal zapukał kilka dni temu komornik i zabrał z jej konta pół miliona zł, które gmina była winna pewnemu biznesmenowi. Nie chciał z nim zawrzeć ugody pełniący obowiązki wójta wspomniany Maciej Bejnarowicz. Słynie z tego, że z ludźmi nie rozmawia i odsyła ich do prokuratora lub sam składa na innych doniesienia. Więcej na ten temat za tydzień.
***
Kandydatka na wójta Rewala Marzena Salamon (PiS) chciała zrobić wyborcze zebranie w szkole, ale w ostatniej chwili zrozumiała, że szkoła to nie miejsce na kampanię wyborczą. Przeniosła spotkanie do remizy strażackiej, gdzie obiecywała, że jak zostanie wójtem, to uruchomi autobus dowożący wczasowiczów z Pobierowa do stacji kolejki wąskotorowej w Trzęsaczu. Jakoś nie wspomniała o tym, że w trakcie sezonu – jako radna Pobierowa – nie interweniowała, iż zejścia na plażę w jej miejscowości są połamane i dopiero po moim tekście wójt się obudził i je naprawił.
***
Urzędnicy Cedyni płacą gminnymi pieniędzmi za spożycie trzech herbat w kawiarni, gdyż nie stać ich było na wysupłanie 12,89 zł na chiński napój. Gminne pojazdy tankowane są głównie na stacji spółki „Canpol” w Osinowie Dolnym, gdzie zatrudniony jest mąż burmistrz Gabrieli Kotowicz. Ta za gminne pieniądze wydaje gazetkę „Cedynia na okrągło”, gdzie od nadmiaru jej zdjęć i „osiągnięć” (niektórymi zainteresował się już prokurator) ludziom robi się już niedobrze.
***
Ubawił mnie dyrektor Wolińskiego Parku Narodowego Wojciech Zyska, który zapraszał radiosłuchaczy na spacery po lesie, ale nie po swoim terenie, gdyż tam jest wstęp wzbroniony. WPN to taki park, gdzie turyści i spacerowicze są niemile widziani, o czym świadczą liczne zakazy stojące przed wejściem na leśne dróżki, a niekiedy druty kolczaste (sic!).
Mirosław KWIATKOWSKI
