Damian Rożynek i firma Pankreator z Krakowa „zasłynęli” tym, że wyprodukowali bubel o nazwie Fryga („ozdoba” placu Zamenhofa w Szczecinie), zwany też „szaszłykiem”, który po raz kolejny się rozsypał. Tym razem szef firmy stwierdził, że przy produkcji użyto za dużo… alkoholu zmieszanego z żywicą. Przy wysokiej temperaturze alkohol paruje, więc rzeźba pęka. Zimą, kiedy koszmarek także popękał, szef firmy wmawiał nam, że winna jest niska temperatura, a teraz, że za wysoka. Złej baletnicy itd… Panie prezesie: zadanie to przerosło pana firmę! Bo przecież w tym mieście stoją plastikowe zjeżdżalnie, ozdobne kule, śmietniki i place zabaw dla dzieci i jakoś nie pękają.
***
Kije bejsbolowe ze znakiem Polski Walczącej produkuje szczecińska firma, która w przeszłości zajmowała się sprzątaniem. Teraz także zajęli się „sprzątaniem”, ale na nieco innej zasadzie. Szefowie firmy mają w nosie opinie krytyczne i powiedzieli, że dalej będą produkowali kije. Bo dla nich nie liczy się szacunek dla historii i bohaterów tamtych czasów, ale szmal!
***
„Na kolonii w Niechorzu u 13 dzieci pojawiły się nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha, gorączka, osłabienie, bóle głowy. Czworo z nich trafiło do szpitala w Gryficach. Zachorowało także troje organizatorów” – taką sensacyjną wiadomość podała w środę szczecińska „Wyborcza” posiłkując się zapewne pewnym gryfickim portalem. Owszem zdarzenie takie miało miejsce miesiąc temu, a nie w tym tygodniu.
***
„Łukasz Łacyna – musiała to być wyjątkowa gnida” – napisała na swoim portalu pewna szczecińska radna. Tym razem miała całkowitą rację, bo w końcu zauważyła, że wszystkie wpisy na jej koncie dokonuje jej syn, który obraża wszystkich, a potem mama, która staje przed sądem – za naruszenie dóbr osobistych – mówi, że nie ma z tym nic wspólnego.
***
W ubiegłym tygodniu kierowca autobusu PKS Gryfice, jadąc przez Niechorze, wjechał na próg zwalniający, potem po kilkuset metrach na kolejnym rozbił zbiornik paliwa i zalał całe miasteczko olejem napędowym. Przyjechał kolejny autobus z Gryfic, ale kierowca nie mógł otworzyć w nim luków bagażowych, więc pasażerowie musieli wnieść bagaże do środka. Przypomnę, że PKS Gryfice wygrał przetarg, dysponując jedną lawetą, na organizację pomocy drogowej na potrzeby trzech tutejszych powiatowych komend policji.
M. KWIATKOWSKI