Nitras to komediant, cyrulik z Połczyna i nie liczy się w sondażach w wyborach na prezydenta Szczecina, a Bartłomiej Sochański jest wysokomanewrowy i perspektywiczny - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Zaremba. Potem dodał, że „miejsce europosła Dariusza Rosatiego jest tam, gdzie szefa regionalnej Platformy Obywatelskiej”. Jednym słowem - grubo dowalił. Teraz czas na ripostę Rosatiego.
***
Polska Press z ośrodkiem Dobra Rada ogłosiła „w pełni reprezentatywny sondaż na temat wyborów prezydentów miast w Polsce”. Niestety, tak nie jest, gdyż PiS na prezydenta Kołobrzegu wystawia Macieja Bejnarowicza (pełni obowiązki wójta Rewala), a nie Krzysztofa Plewkę, jak podaje sondaż. W Szczecinie wygrać ma w pierwszej turze Piotr Krzystek, który według sondażu zdobędzie trzy razy więcej głosów niż Bartłomiej Sochański (PiS) czy też S. Nitras (PO). Reszta potencjalnych kandydatów się nie liczy.
***
Rada Nadzorcza Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przyznała jednogłośnie (to już jest tradycja) premie kwartalne (po ile? - to tajne przez poufne) trzem prezesom, za… No właśnie za co? Bo premie przyznaje się za zasługi, a nie jako dodatek do pensji, co nawet prezes rządzącej partii zrozumiał, w przeciwieństwie do Barbary Próchnickiej, szefowej RN w SSM.
***
Serwis TripAdvisor ogłosił ranking dziesięciu najlepszych lokali w Szczecinie. Wygrała knajpa na Podzamczu specjalizująca się… w bajglach, czyli bułkach z dziurką w środku. Były także trzy lokale egzotyczne, które serwują m.in. tajskie sajgonki w cenie od 15 do 28 zł, kaczkę na ostro (42 zł), kalafior w wykwintnym sosie z imbirem (25 zł) czy też pierożki Gyoza z farszem mięsno-warzywnym (18 zł). Taniej jest u „zwykłych Chińczyków”, jakich w Szczecinie nie brakuje. Najlepiej w tym gronie wypadł szczeciński pasztecik, który przyciąga smakiem i ceną 3 zł.
***
Tomasz Siergiej, dyrektor targowiska Canpol w Osinowie Dolnym (pensja 2 tys. zł miesięcznie) i jednocześnie członek zarządu powiatu gryfińskiego, ufundował kilka lat temu sztandar dla strażaków ochotników z Osinowa. Ci jednak odmówili jego przyjęcia z rąk Siergieja, więc sztandar przeleżał w magazynie. Teraz wypruto z niego nazwę Osinów i wyhaftowano Cedynia. Sponsor wręczył go z wielką pompą cedyńskim strażakom, którzy nie odmówili. Widać kampania wyborcza w Cedyni już się zaczęła.
***
To nie była ustawka, ale dżentelmeńska umowa pomiędzy rolnikami, że ja kupuję tę działkę rolną, a ty inną i nie będziemy podbijali między sobą ceny. W ten sposób skarb państwa stracił kilka milionów zł, ale najważniejsze, że ziemia nie wpadła w ręce obcych. Sąd wydał taki wyrok, a teraz prokurator ma zagwozdkę, czy składać apelację. Po co ryzykować? - chciałoby się rzec. No chyba, że się prokuratura z sądem dogada dżentelmeńsko: jeden wyrok, jak my chcemy, drugi - jak wy chcecie...
Mirosław KWIATKOWSKI
