Na taką wiadomość czekali wszyscy chorzy zestresowani koniecznością podjęcia radykalnego leczenia w koszalińskim Szpitalu Wojewódzkim.
Teraz mogą mieć pewność, że medycy będą robili wszystko nie tylko, aby ich wyleczyć, ale także, aby uśmierzyć ból, jaki niekiedy temu towarzyszy. Lecznica otrzymała właśnie certyfikat „Szpital bez bólu” przyznawany placówkom spełniającym rygorystyczne normy. Certyfikat nadawany jest przez współpracujące z sobą w tym zakresie Polskie Towarzystwo Badania Bólu, Polskie Towarzystwo Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Polskie Towarzystwo Ginekologiczne, Towarzystwo Chirurgów Polskich oraz Polskie Towarzystwo Ortopedyczne i Traumatologiczne.
Wyróżniający szpitale znak wręczany jest lecznicom stosującym podczas zabiegów i w czasie pooperacyjnym standardy uśmierzania bólu. Te, które przystępują do projektu muszą przeszkolić personel biorący udział w zwalczaniu bólu oraz monitorować ten proces wśród swoich pacjentów. Szkolenia takie odbywać się muszą przynajmniej raz w roku. Jeśli chodzi o monitorowanie stanu dolegliwości pacjenta, to medycy muszą to robić przynajmniej 3 razy na dobę. Koszalińska placówka dysponuje zarówno konwencjonalnymi środkami przeciwbólowymi, jak i tak zwanymi metodami interwencyjnymi.
Szpital, o którym mowa przeprowadził w tym roku już ponad 6 tys. operacji. W trakcie zabiegów stosuje się tu między innymi znieczulenia regionalne, które przyczyniają się do redukcji ilości przyjmowanych później farmaceutycznych środków przeciwbólowych. Pacjenci z zachowanym stanem świadomości sami oceniają na odpowiedniej skali natężenie doskwierającego im bólu. Osoby nieprzytomne i te, z którymi utrudniony jest kontakt, diagnozowane są w inny sposób. ©℗
(pw)
