- Wstyd mi za tych wszystkich, którzy po kraksie pana prezydenta Dudy na autostradzie A4 rzucali kalumnie: życzyli mu śmierci, żałowali, że nie doszło do dramatu, drwili z wypadku. Szczególnie niepokojąco brzmiały te słowa w ustach ludzi z Komitetu Obrony Demokracji oraz niektórych dziennikarzy jawnie deklarujących sprzeciw wobec obecnej władzy. Rodzi się pytanie - adresowane szczególnie do tych, którzy dziś manifestują w "obronie demokracji" i aspirują do władzy: jaką Polskę chcą budować? Polskę ogarniętą wojną domową, z karabinami na ramieniu, z mową nienawiści? Prezydent Andrzej Duda, choć nie jest z mojej politycznej bajki, jest reprezentantem wszystkich Polaków i tak jak naszej ojczyźnie, należy mu się szacunek.
* * *
- Dziwą mnie te głupie żarty na temat samochodu pana prezydenta i samej kraksy. Należy się cieszyć, że nic głowie państwa się nie stało, a kierowca z BOR jest tak świetnie wyszkolony, że nie naraził nikogo na utratę zdrowia i życia. Wiadomo przecież, że każde uszkodzenie opony to albo "bicie" na czołówkę albo zjazd do rowu. Nie potrafię zrozumieć, co w tym jest śmiesznego. Widzę zaś jedno: społeczeństwo mamy coraz bardziej ograniczone, niekulturalne, wręcz chamskie i to też nie jest powód do śmiechu.
* * *
- Przeczytałem artykuł w "Kurierze" o wzruszającej uroczystości upamiętniającej niemieckie dzieci, które zginęły w 1945 roku w katastrofie pod Rogowem, na której Polacy i Niemcy odsłonili pamiątkową tablicę i mam taką oto refleksję: to nieliczne chwile, gdy potrafimy pochylić się nad niemieckimi i radzieckimi ofiarami wojny. Najczęściej bowiem chcemy niszczyć, tak jak szczeciński pomnik wdzięczności, gdzie między innymi wybite są daty ważnych bitew. Rozbiórka symboli upamiętniających ludzi ze wschodu, którzy - wespół z polskimi żołnierzami - przelewali krew, to ciemnota historyczna, awanturnictwo polityczne. To pomniki naszej wspólnej historii i nie należy ich obalać, bo w ten sposób oddajemy szacunek walczącym.
* * *
- KONCERT Justyny Steczkowskiej przeniesiony z filharmonii do hali opery na ul. Energetyków - to jakaś kpina z artystki i szczecinian! Namiot był dobry, gdy zamkowa siedziba opery się remontowała, dziś nadaje się do "wystawiania" disco polo albo na festiwal piosenki harcerskiej, a nie wydarzenia większej rangi. Po wtóre: skąd ta kosmiczna wręcz cena biletów? 250 złotych za koncert z tramwajami w tle, to gruba przesada.
* * *
- Przeczytałam internetowe wpisy na temat ludzi, którzy poszli po zakupy w dniu otwarcia Auchan w Galaxy i aż mi się słabo z nerwów zrobiło: wyzywają tam starszych uwiecznionych na zdjęciach od bydła, moherów. Przeszłam się do marketu w sobotę, było też bardzo dużo ludzi, tym razem młodych. Ot, hipokryci, bez kultury, bez szacunku dla seniorów!
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.