- MOŻEMY być dumni z naszego rządu. Nie jest to rządzenie na klęczkach, jak to robiła poprzednia ekipa PO i PSL, lecz pokazywanie światu, że Polska jest dumnym narodem. Udowodniła to w Brukseli nasza premier Beata Szydło podczas spotkania z europosłami. Ostatnio w Berlinie powiedziała, że chcemy dialogu z Niemcami, lecz na równych prawach i nie zgodzimy się na narzucenie nam złych rozwiązań, a powiedziała to do kanclerz Angeli Merkel, kobiety uważanej za najbardziej wpływową na świecie. Brawa za odwagę!
* * *
- W 1982 r. byłem w gmachu SB przesłuchiwany kilka godzin: siedziałem na krześle okrakiem, żarówka w oczy, grzała i porażała wzrok tak, że nic nie widziałem. Przesłuchiwało mnie kilka osób, ale ich nie widziałem. Dlaczego Lech Wałęsa nie opowiada nigdy, jak odbywały się jego przesłuchania? O metodach "łamania" Wałęsy nie mówi też druga strona. Po drugie: obecni politycy mają o sobie wielkie mniemanie. Kreatywni, przedsiębiorczy, pracowici - tak się oceniają, a my widzimy, że jest na odwrót. Najgorsze, że nie możemy ich rozliczać na bieżąco, tylko raz na cztery lata przy urnach.
* * *
- Gdy Lech Wałęsa był prezydentem zarzucano mu, że wyjął z teczek Kiszczaka niekorzystne kwity, które go obciążały. Teraz nagle się okazuje, że nadal są papiery, które czynią z niego TW "Bolka". Gdzie leży prawda?
* * *
- Grzeszników się rozgrzesza, więc po co Lech Wałęsa tak się upiera przy swoim? Szczerość, skrucha i przeprosiny wzbudziłyby w narodzie pozytywne odczucia, a tak rośnie grono ludzi, którzy Wałęsy wręcz nienawidzą. W tej całej dyskusji, czy był on donosicielem, czy też nie, brakuje mi jeszcze głosu Andrzeja Milczanowskiego, który był przez wiele lat blisko prezydenta Wałęsy.
* * *
- Program 500 plus to jakaś kpina, chociaż pomysłodawcy z PiS mówią, że to sukces. Rządzący nie wiedzą, że dając 500 złotych na drugie dziecko, pogłębiają deficyt budżetowy? Sądzę, że pary, które mają jedno dziecko, myślą realnie - to najczęściej rodziny inteligenckie. Skłonność do wielodzietności mają zaś ludzie o niższym wykształceniu, im łatwiej wcisnąć te wszystkie populistyczne bzdury. Nie wierzę, że ci drudzy przeznaczą te pieniądze na dzieci, raczej na konsumpcję.
* * *
- Nie rozumiem elit ze Szczecina. Efektem ich dyskusji na temat bezpieczeństwa jest planowane zlikwidowanie przejścia podziemnego przy alei Wyzwolenia. To fakt, że dziś jest ono mało estetyczne, ale po co mamy zastępy strażników miejskich, po co kosztowny monitoring? Uważam, że miasto powinno iść w kierunku nowoczesności i budować jeszcze więcej przejść podziemnych, bo gwarantują one swobodniejszy ruch samochodowy i bezpieczeństwo pieszych. A poza tym w drodze do tramwaju miło posłuchać ulicznego grajka...
* * *
- Zgadzam się z opinią, że wobec coraz niższych cen benzyny, w Szczecinie powinny stanieć bilety komunikacji miejskiej. W innych miastach publiczny transport nie jest tak drogi jak u nas, a w niektórych nawet bezpłatny, co powoduje, że ludzie ograniczają wjazd do centrów swoimi samochodami. Przecież na tym zależy również Szczecinowi. Nasz prezydent Krzystek wymyślił szybki tramwaj z Lewobrzeża na Prawobrzeże, ale dojazd do Dąbia to dopiero "przygoda": autobusy pospieszne "C" kursują rzadko, inne linie są wyłącznie przesiadkowe.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.
