- Chciałbym przypomnieć, że Szczecin nie jest prywatnym folwarkiem prezydenta, jego zastępców oraz rady miasta! Płacimy podatki i nasz głos powinien być również brany pod uwagę - oczekujemy tego w sprawie budowy nowego stadionu. Chcemy byś dumni z naszego Szczecina i z naszych obiektów sportowych. Dziś, niestety, nie mamy się czym chwalić, bo nawet hala widowiskowo-sportowa jest raczej na miarę miasteczka powiatowego niż stolicy województwa.
* * *
- Lech Wałęsa to podobno jeden z wizerunków Polski. Wydaje mi się, że osoba zasługująca na takie miano powinna być najwyższej jakości intelektualnej i moralnej. Wizerunek prostego robotnika z główną umiejętnością rewolucjonisty, prawiącego morały na poziomie chłopskiego rozumu, nie musi być powodem do naszej dumy narodowej. Dlatego też chętnie poznam prawdziwe oblicze legendarnego przywódcy nawet kosztem utraty tej naszej prawdopodobnej, choć wątpliwej, wizytówki.
* * *
- Zupełnie nie rozumiem hałasu w sprawie Lecha Wałęsy. Dla mnie oczywistym jest, że żadna formacja przy władzy - szczególnie w państwach niedemokratycznych - a takim była Polska Rzeczpospolita Ludowa, nie oddaje jej za darmo. Przemiany w Polsce to było umówienie się władz "Solidarności" z ówczesnym obozem rządzącym. Rozumiem, że przywódca strajków mógł się ugiąć, nie rozumiem jednak, dlaczego tak trudno mu się do tego przyznać. Lech Wałęsa wierzy w swoją legendę, ale jednocześnie obraża tysiące ludzi zaangażowanych w walkę z komuną, mówiąc, iż to on sam ją obalił. To mit, niestety, bajka, z którą dziś trzeba się rozstać.
* * *
- GDY lata temu Anna Walentynowicz mówiła, że Lech Wałęsa był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, nie wierzyłam. Jednak z czasem coraz bardziej przekonywałam się, że może to być prawdą. Wystarczy spojrzeć na jego styl życia: otacza się ludźmi z pozycją i majątkiem, sam także pławi się w luksusie. O robotnikach nawet nie wspomni, choć tym nie żyło się dobrze ani zaraz po transformacji, ani w czasie prezydentury Wałęsy, ani teraz. Niegdyś inspirację dawał mu Watykan, dziś bogate środowiska z Ameryki - to przykre, że ideały rozmienił na drobne, a właściwie raczej na grube amerykańskie dolary...
* * *
- NIE jestem sympatykiem żadnej partii, ale na fali tego jazgotu o Lechu Wałęsie mam dwa pytania do Prawa i Sprawiedliwości. Po pierwsze: co chce przykryć tą sprawą? Czy to, że zarówno premier jak i prezydent wykiwali emerytów, frankowiczów i inne grupy społeczne zwiedzione kampanijnymi obietnicami? Po wtóre: jak chcą być tak bardzo święci, uczciwi i prawdomówni, to dlaczego do dziś nie ma rozliczenia spółki Telegraf, w której swój udział mieli prominentni działacze Porozumienia Centrum, w tym Jarosław Kaczyński?
* * *
- 45 lat czekano, by przywalić Lechowi Wałęsie! Czyżby dlatego, aby esbeckie fałszywki pożółkły i stały się podobne do oryginałów? A może dlatego, by dziś powstał jakiś inny, nowy bohater tamtych czasów? Jestem zdezorientowany, kto tak naprawdę walczy z byłym prezydentem i na czyje polecenie działa Instytut Pamięci Narodowej?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.