– Patrzę na to całe zamieszanie ze sprawą prezydenta Lecha Wałęsy. I zastanawia mnie jedna sprawa. Ten tajny współpracownik o pseudonimie Bolek napisał tyle donosów na różnych ludzi w stoczni, działaczy, pracowników, uczestników grudniowych wydarzeń itp. A nie napisał ani jednego na tak wybitnego działacza opozycji, jednego z przywódców strajku w grudniu 1970 roku? Taki ktoś jak Wałęsa Bolka nie interesował? Jak to się mogło stać, że umknął jego uwadze?
* * *
– Znowu zaczęła się nagonka na prezydenta Lecha Wałęsę. A ja chciałabym zapytać, gdzie jest miłosierdzie i chrześcijańskie odpuszczenie win? Politycy PiS mają usta pełne frazesów o potrzebie wybaczania, odpuszczenia grzechów, puszczenia w niepamięć, pełno słów o Bogu. Szkoda tylko, że wtedy, kiedy to im jest potrzebne. A nie słuchają nauki Kościoła, głosu jego reprezentantów oraz największych autorytetów chrześcijaństwa. Zapomnieli o nadstawianiu drugiego policzka? Bardziej im pasuje oko za oko, ząb za ząb?
* * *
– Widziałam w „Kurierze” informację o mieszkańcach Jezierzyc, którzy protestowali przeciwko budowie masztu telekomunikacyjnego. Jesteśmy dziwnym narodem. Chcemy ze wszystkiego korzystać, a jednocześnie wszystko chcemy oprotestować, wszystkiemu się sprzeciwiamy. Zastanawiam się, ilu z tych protestujących nie miało telefonów komórkowych? Potrafią dzwonić godzinami, dzieciakom kupują nawet po kilka telefonów i wtedy nie zwracają uwagi na szkodliwe działanie jakichś tam fal. Ale maszt już im przeszkadza.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.