Poseł PiS Artur Szałabawka nie bardzo chciał powiedzieć, co myśli o tym, że Antoni Macierewicz został szefem MON. Ale w końcu się przemógł, gdyż widać takie były odgórne instrukcje Prezesa i stwierdził, że to dobra nominacja. Jego partyjny kolega Leszek Dobrzyński stwierdził stanowczo, że wyrok sądu w sprawie szefa służb specjalnych Mariusza Kamińskiego był polityczny i skandaliczny. Przyjdzie Ziobro i wyrówna.
* * * *
Nowy minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk stwierdził, że stocznia jaka ma powstać w Szczecinie być może będzie budowała tankowce i gazowce. Wybory się skończyły, czas skończyć z opowiadaniem bajek.
* * *
Sylwester Chruszcz z ruchu Kukiza przyznał, że przez wiele godzin pił piwo i Liroyem, i przekonał się, że jest to swój człowiek.
* * *
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zrezygnował z członkostwa w SLD, gdyż doszedł do wniosku, że Ogórki Wieczorkową porą mu nie smakują.
* * *
Adwokat Beata Półkownik-Łucyk z Myśliborza oskarżyła mnie prywatnie przed sądem karnym o naruszenie prawa prasowego, gdyż podałem w artykule nazwę ulicy i numer bramy, w której mieszka (mimo że nie podałem numeru mieszkania). Lokal ten był także adresem do korespondencji dla spółki Dom-Vers (dane jawne, dostępne w internecie), prowadzonej przez jej partnera życiowego Zbigniewa Domiana, znanego pieniacza sądowego. Sąd pierwszej instancji uznał, że sprawa powinna być warunkowo umorzona. Oskarżająca mnie odwołała się do Sądu Okręgowego Karnego, a tam wszyscy sędziowie wyłączyli się z prowadzenia jej sprawy, gdyż przez wiele lat pani adwokat była sędzią, ale musiała odejść, gdyż odwiedzała siedzącego w więzieniu człowieka. Moją sprawę rozpatrywali sędziowie Sądu Okręgowego Cywilnego i delegowany sędzia z sądu spoza Szczecina, który to sąd sprawę całkowicie umorzył. Do sprawy wrócę po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia.
* * *
Wspomniany pieniacz po raz kolejny pokazał gest Kozakiewicza sądowi, tym razem w Gryficach. W piątek miał się tam stawić na sprawę, jako osoba przechowująca na polecenie poznańskiego komornika bezprawnie zabrane rzeczy człowiekowi, który z zajęciem komorniczym nie miał nie wspólnego. Na sprawę przyjechało wielu świadków, a tuż przed rozpoczęciem wokandy Domian przysłał do sądu fax, w którym domagał się odwołania sędziego, który jego zdaniem jest stronniczy. Kolejną sprawę sąd wyznaczył na kwiecień przyszłego roku (czemu tyle trzeba czekać?). Co wówczas Domian wymyśli, by się nie pojawić?
* * *
Pogoniarze przegrali kolejny mecz w kiepskim stylu, tym razem z Legią w Warszawie. Gruzin Dwaliszwili nie trafił z pięknego podania juniora Listkowskiego do pustej bramki. Po meczu powinien młodemu wnieść bagaże do autobusu i czyścić mu przez tydzień buty po treningu. Ale gdyby to młody nie trafił, to by dopiero było... Trener Michniewicz stwierdził po meczu, że „w końcówce pierwszej połowy zaczęliśmy przedostawać się pod pole karne Legii”, co było już osiągnięciem. Nie dodał, że legioniści posiadali piłkę przez 69 procent trwania meczu.
M. KWIATKOWSKI