Od przyszłego roku nie będzie już naboru do gimnazjów. Założenia reformy edukacji przedstawiła w piątek minister Anna Zalewska. Gimnazja przestaną istnieć, szkoła podstawowa znów będzie ośmioletnia, liceum - czteroletnie, a technikum - pięcioletnie.
Projekt zupełnie nowej ustawy pod nazwą Prawo oświatowe minister edukacji zaprezentowała na konferencji prasowej. Od piątkowego popołudnia jest on też w pełni dostępny na stronie internetowej www.men.gov.pl. To liczący 148 stron zupełnie nowy dokument, a nie jak się spodziewano nowelizacja dotychczasowej Ustawy o systemie oświaty. Właściwie nie jest on zaskoczeniem. Niespełna rok temu usłyszeliśmy o pomyśle PiS na likwidację gimnazjów. Do najważniejszych zmian w projekcie nowej ustawy należy przywrócenie struktury sprzed 17 lat: 8-letnia podstawówka, 4-letnie liceum, 5-letnie technikum oraz nowe rozwiązania w szkolnictwie zawodowym: 3-letnia szkoła branżowa pierwszego stopnia i 2-letnia szkoła branżowa drugiego stopnia. Powstaną też 3-letnia szkoła specjalna przysposabiająca do pracy i szkoła policealna.
Wprowadzanie zmian rozpocznie się w roku szkolnym 2017/2018. Wtedy też uczniowie kończący klasę szóstą szkoły podstawowej, pójdą do klasy siódmej. Uczniowie uczący się dziś w gimnazjach, dokończą w nich swoją edukację. Od 2019 r. do liceów, techników i szkół zawodowych pójdą dwa roczniki - trzecioklasiści z gimnazjów i ósmoklasiści ze szkół podstawowych. Pierwsi będą się uczyć w 3-letnim liceum bądź 4-letnim technikum, drudzy w 4-letnim liceum i 5-letnim technikum. Wybrać też będą mogli szkołę branżową pierwszego stopnia, która zacznie istnieć od 1 września 2017 r. W trzy lata później wprowadzona zostanie szkoła drugiego stopnia.
Projekt ustawy podaje, że uczniowie na koniec szkoły podstawowej przystąpią do obowiązkowego egzaminu ósmoklasisty. Będzie to dwudniowy egzamin obejmujący przedmioty: język polski, matematykę, historię i język obcy. Jego wyniki będą jednym z kryteriów w rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Egzaminy maturalne odbywać się będą na koniec liceum i technikum, a o ich zdaniu świadczyć będzie - jak dotychczas - uzyskanie minimum 30 proc. punktów z każdego przedmiotu.
Co się stanie z dotychczasowymi gimnazjami? MEN proponuje ich włączenie w istniejące lub przekształcenie w: szkoły podstawowe, licea, technika lub szkoły branżowe. Tam też -zdaniem MEN - mieliby trafić nauczyciele likwidowanych gimnazjów.
Z jakiego podręcznika będą się uczyć przyszłoroczni siódmoklasiści, jeszcze nie wiadomo. W listopadzie ma być gotowa podstawa programowa, w oparciu o którą powstaną nowe podręczniki. Nie wiadomo też, jak będą funkcjonowały szkoły artystyczne pierwszego stopnia, czy uczniowie pozostaną w nich o dwa lata dłużej, czy przejdą do szkół drugiego stopnia. Wyjaśni to dopiero rozporządzenie ministra kultury. MEN zapowiada, że w ciągu dwóch lat przedstawi projekty ustaw, dotyczących finansowania zadań oświatowych, egzaminów oraz wspierania rozwoju ucznia.
Elżbieta KUBERA
Fot. R.PAKIESER (arch.)