Ma charakterystyczny i rozpoznawalny głos, który nie tylko do szczecinian dociera – o poranku oraz za sprawą serwisów kulturalnych – przez różne pasma Polskiego Radia Szczecin Extra. Jednak nie wszyscy wiedzą o jednej z jej wielkich pasji – poza muzyką, sztuką i podróżami – czyli o zamiłowaniu do zielonej strony miasta. Czego odzwierciedleniem jest m.in. kolekcja pucharów, jakie zdobyła w kolejnych edycjach „Całego Szczecinie w kwiatach” za aranżację balkonu.
Mowa o Beacie Użarowskiej, dla której ten rok z wielu powodów zdaje się wyjątkowy. Pierwsze z wielkich wydarzeń to jej osobisty jubileusz, czyli 50 urodziny. Z imprezą, jakiej rozmach swobodnie można porównać z weselem, a która jej ogrzała chłód zimowych miesięcy niemal tak, jak planowanie wymarzonej wyprawy na Bali.
– Z grupą sąsiadów tworzymy coś na kształt balkonowego kolektywu. Każdego roku uzgadniamy, jakie kwiaty będziemy sadzili do skrzynek. Zawsze stawiałam na czerwone pelargonie, nawiązując do ukochanych kwiatów mego taty. Ale tym razem uległam propozycji Tatiany. Na zewnętrznym rusztowaniu mam „studium w różu”, czyli 70 kaskadowych pelargonii właśnie w tym kolorze. Fantastyczne i niezwykle żywotne sadzonki od niezawodnej Luizy z Nowogardu. Jednak we wnętrzu mojego „ogrodu na wysokościach”, w tym roku, niepodzielnie króluje moje wymarzone Bali – opowiada p. Beata.
Inspirację tą indonezyjską wyspą – „bogów i demonów, tysiąca świątyń, tropikalnych plaż, dymiących wulkanów, malowniczych pól ryżowych i kulinarnych rozkoszy” – widać w każdym drobiazgu. Od zapachowych świec i wonnych olejków w dyfuzorach, przez makramy i „łapacze snów”, aż po rzeźby i dekoracje z najbardziej charakterystycznych – pięknych i pachnących – kwiatów tej wyspy: Plumerii, zwanych też Jepun lub Frangipani.
– Miałam wizję, więc przywiozłam z Bali, prócz niesamowitych wspaniałych wspomnień, całą walizkę dekoracji na balkon. Kosztowały majątek, ale… efekt jest bezcenny! – śmieje się p. Beata.
Nawet ogrodowe łóżko z baldachimem, które zajmuje centralny punkt balkonu, wyściełają przywiezione z Bali ogrodowe poduchy w barwne wzory. W tej samej energetycznej tonacji kolorów są zaaranżowane także efektowne girlany fuksji oraz rozkwitające gazanie.
– Za gwiazdę w tegorocznej aranżacji roślin robi u mnie klementynka. Dzięki ubiegłorocznej nagrodzie w „Całym Szczecinie w kwiatach” mogłam sobie pozwolić na taką ogrodniczą ekstrawagancję – mówi p. Beata. – Aktualnie, cała jest obsypana niewielkimi pomarańczowymi owocami. Podobno można je jeść, ale to zdecydowanie nie mój smak: są zbyt kwaśne. Natomiast fantastycznie się sprawdzają jako dodatek do orzeźwiających lemoniad oraz herbat. Które dopełniam miętą, hodowaną w odmianach na balkonie, a przetykaną oregano i… szczypiorkiem.
Jej Bali było w maju. Podobnie jak na sezon zaaranżowany balkon. Natomiast czerwiec i lipiec miły być tradycyjne, czyli poświęcone pracy, pielęgnowaniu nie tylko rodzinnych więzi, a też przydomowej zieleni. Jednak jubileusz naszego „Kuriera” oraz 80 urodziny Szczecina okazały się dla p. Beaty zaskakująco osobistym przeżyciem.
– Tuż po rocznicy, już 16, śmierci taty, w Jego – Wiesława Użarowskiego – imieniu odbierałam nagrodę specjalną 80-lecia, przyznaną mu jako jednemu z inicjatorów powstania Towarzystwa Przyjaciół Szczecina oraz samego konkursu „Cały Szczecin w kwiatach”, którego dużo później był wielokrotnym triumfatorem. Został pięknie uhonorowany – m.in. za podejmowanie licznych działań na rzecz lokalnej społeczności – w Teatrze Letnim, w trakcie koncertu z okazji urodzin Szczecina. Za co jestem niezmiernie… z całego serca wdzięczna „Kurierowi Szczecińskiemu” oraz władzom miasta – p. Beata nie kryje wzruszenia.
Balkon zainspirowany Bali – jak wcześniej podróżami do Dubaju – pokazuje najlepiej, że i w przypadku p. Beaty… „niedaleko pada jabłko od jabłoni”. ©℗
Arleta NALEWAJKO
* * *
Honorowym patronem konkursu jest Prezydent Szczecina, a partnerami: Miasto Szczecin, Szczecińska Agencja Artystyczna, Rajski Ogród, Fabryka Zieleni, Polferries Polska Żegluga Bałtycka SA oraz Polski Związek Działkowców Okręg w Szczecinie.