– W debatach politycznych większości stacji telewizyjnych bez przerwy uczestniczą ci sami komentatorzy i politycy, którzy czują się jak etatowi mędrcy. Wśród nich są też tacy, których do debaty w ogóle nie powinno się dopuszczać, bo mówią nie na temat, przerywają wywody innym uczestnikom lub ich przekrzykują. A to sprawia, że treść wypowiedzi staje się niezrozumiała.
* * *
– Już za chwilę rząd zmusi nas do płacenia za telewizję, tzw. narodową. I nie ma znaczenia, czy ja ją oglądam, czy nie, ani czy mi się podoba to, co tam puszczają, czy nie. Trzeba płacić! Liczy się tylko kasa. Bo na pewno nie widz. Przecież tam już nie ma co oglądać. Dlatego od Nowego Roku „Jedynki” już nie włączam. Choć płacić będę musiał.
* * *
– Boję się o losy stoczni. O jej start. Tylu polityków o tym mówi, że jak w końcu dojdzie do rozruchu i stocznia wystartuje, to w myśl zasady, że sukces ma wielu ojców (polityków), w stoczni zabraknie miejsca dla pracujących robotników. A zresztą, gdzie oni są? Rozjechali się po świecie. Pytanie, czy zechcą wrócić? Jak już zobaczyli, w jakich warunkach można budować statki, to nie przyjadą, by znów się tu zaharowywać.
* * *
– Czy bogate kraje arabskie, jak Zjednoczone Emiraty, Arabia Saudyjska, Katar, przyjmują uchodźców z Syrii czy z krajów Afryki Północnej? Czy są solidarni w stosunku do swoich współbratymców? Podejrzewam, że nie, bo musieliby im płacić zasiłki.
* * *
– Ostatnio mówi się o czworgu dzieciach z Syrii, którym polskie miasta chcą pomóc, przyjąć je i leczyć. To stary chwyt, który stosowali z powodzeniem Hitler, Stalin, Bierut, Mussolini…, oni wszyscy mieli dzieci na rękach. A to tylko pierwszy krok, by otworzyć granice.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.