– Czytam najnowsze sondaże, według których aż 37 procent pytanych poparłoby w wyborach parlamentarnych PiS. Platforma ma 16 procent, a reszta opozycji jest w ogonie – Nowoczesna 9 procent, Kukiz ’15 tylko 8. Mam wielką nadzieję, że członkowie tych trzech dołujących ugrupowań przyjmują te dane z przerażeniem i ciarkami na plecach. Choć trudno mi niestety uwierzyć, że to w jakikolwiek sposób ich zmobilizuje do działania, bo tam niestety nie ma potencjału. PO straciła bez Donalda Tuska całą charyzmę, lider Nowoczesnej sam się skompromitował, a Kukiz ma jedynie minę cynika i usta pełne frazesów.
* * *
– PiS chce zmienić samorządowy Kodeks wyborczy i niech to robi. Zmiany w ordynacji wyborczej, ograniczenie kadencji władzy do dwóch, może i mają sens. Ale uważam, że pomysł z przezroczystymi urnami ma wymiar kabaretowy. Czemu to służy? To przecież kolejna czysto populistyczna zagrywka.
* * *
– Jestem starszym człowiekiem, opłacam abonament telewizyjny i byłem zażenowany tym, że telewizja publiczna nie wsparła w tym roku Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Co więcej, zadecydowano za widzów, że tak lubiana i powszechnie szanowana akcja, w którą włączają się miliony Polaków, zostanie w telewizji publicznej pominięta. W mojej ocenie to jest lekceważenie swojego odbiorcy. Ohydna polityczna zagrywka okazała się ważniejsza niż istotny wspólny społeczny cel. A pana Ziemca w „Wiadomościach”, który jak katarynka w ostatnich minutach programu rzucił kilka słów, że Orkiestra gra, było mi żal. Jeszcze niedawno z dużym entuzjazmem wspierał orkiestrę.
* * *
– Jeśli premier Beata Szydło robi przegląd resortów, to mam dla niej podpowiedź. Minister Witold Waszczykowski potrzebuje bezterminowych wakacji. Przyglądając się temu, co robi i mówi, mam wrażenie, że on już od dawna mentalnie jest w San Escobar. Nie ma wątpliwości, że potrzebny jest prawdziwy szef dyplomacji. Ktoś taki na przykład jak Paweł Kowal. Na to liczę.
* * *
– Irytuje mnie gadanie, że smogowi winne są piece-kopciuchy i to, że ludzie palą marnej jakości opałem w swoich domach. Gdyby tylko było ich stać, na pewno by zmienili ogrzewanie na ekologiczne, ale w naszych warunkach to nierealne. Dla najbiedniejszych zakup węgla na zimę, i to jakiegokolwiek, jest potężnym wydatkiem.
Poglądy zamieszone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.
