Sobota, 04 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Porażka Stali Szczecin w podwójnej inauguracji

Data publikacji: 14 sierpnia 2021 r. 16:14
Ostatnia aktualizacja: 14 sierpnia 2021 r. 16:14
Piłka nożna. Porażka Stali Szczecin w podwójnej inauguracji
Piłkarze Osadnika (w czerwonych strojach) na inaugurację strzelili stalowcom 4 gole. Fot. Ryszard PAKIESER  

W sobotę nastąpiła inauguracja rundy jesiennej piłkarskiej Klasy Okręgowej, która w naszym województwie składa się z czterech grup, a drużyny szczecińskie, Stal, Arkonia oraz spadkowicz Iskierka, grają w drugiej. W sobotni poranek odwiedziliśmy niedawno oddany do użytku kompleks piłkarski przy ul. Kresowej (w pobliżu „starego" stadionu Stali i Olimpii przy ul. Biskupa Bandurskiego), bo był to także pierwszy mecz o punkty na nowym trawiastym boisku. Szczecinianie nie będą jednak mile wspominać podwójnej inauguracji (ligi i stadionu), bo doznali wysokiej porażki z Osadnikiem Myślibórz 0:4 (0:3) po bramkach: Artura Łukasiewicza (2), Brajana Czarkowskiego i Łukasza Małowieckiego.

Stalowcy bardzo krótko przygotowywali się do sezonu i chyba to było powodem wielu prostych błędów, po których tracili tzw. głupie bramki, a takim mianem można by określić przynajmniej pierwszego i ostatniego gola. Przy pierwszym trafieniu obrońcy Stali zderzyli się głowami, a wykorzystał to jeden z rywali przejmując piłkę i w sytuacji sam na sam z bramkarzem pokonał go dając myśliborzanom prowadzenie. Kolejne bramki w pierwszej połowie padły po składnych akcjach gości, a wynik meczu Osadnik ustalił po przerwie po prezencie od stalowców, bo zbyt słabe podanie szczecinianina do bramkarza skończyło się przejęciem piłki i golem w sytuacji sam na sam z golkiperem.

Mecz toczył się na nowej, bardzo dobrej murawie, ale trawa nie została podlana przed spotkaniem (co obserwujemy zawsze przed, a nawet w przerwie meczów np. Pogoni) i dlatego była sucha, bez sprzyjającego zawodnikom lekkiego poślizgu, co nieco utrudniało grę. Większym mankamentem na nowym obiekcie okazały się natomiast tzw. piłkochwyty, które zrobiono zbyt niskie i piłka przelatywała ponad nimi. Z tego powodu na przedmeczowym treningu piłka uszkodziła elewację budynku szatniowo-socjalnego, a zagrożona jest też świetlna tablica wyników z zegarem. Zdarza się także, że piłka wpada na pobliskie ogródki działkowe. Widzieliśmy też zbyt małą odległość między piłkochwytami i ogrodzeniem, więc nie ma możliwości skoszenia trawy w niektórych miejscach. Pracownicy obiektu poinformowali nas także, że położono murawę, nie wybierając spod niej dużych kamieni i w efekcie przy zabiegach spulchniania trawy połamano już kilka tzw. noży. Nieopodal boiska widzieliśmy kopiec kamieni, wydobytych spod murawy w trakcie prac pielęgnacyjnych.©℗

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA