Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń wygrała, choć przegrywała 0:2

Data publikacji: 15 lutego 2016 r. 20:10
Ostatnia aktualizacja: 16 lutego 2016 r. 12:52
Piłka nożna. Pogoń wygrała, choć przegrywała 0:2
 

Piłkarze Pogoni Szczecin pokonali w inauguracyjnym rundę wiosenną meczu Koronę Kielce 3:2 (0:2) po golach Murawskiego (60), Frączczaka (70) i Gyurcso (78) dla zwycięzców, oraz Pawłowskiego (7) i Cabrery (17).

Pogoń grała w składzie: Słowik – Fraczczak, Czerwiński, Fojut, Lewandowski (60, Nunes) – Matras, R. Murawski – Listkowski (46, Zwoliński), Akahoshi (67, Kort), Gyurcso – Dwaliszwili.

Pogoń wystawiła swoich fanów na ogromną próbę nerwów, ale ostatecznie zdała egzamin. Wygrała z Koroną, choć do przerwy przegrywała 0:2 i niewiele wskazywało na to, że może się cieszyć z pełnej puli.

Kibice Pogoni wiązali przed meczem ogromne nadzieje i szybko musieli się rozczarować. Portowcy już po nieco ponad kwadransie przegrywali 0:2 i nie było to przypadkiem.

Goście lepiej prezentowali się fizycznie, byli bardziej zdeterminowani i dobrze zorganizowani. Tylko pozornie byli głęboko cofnięci. Szybko po zdobyciu piłki potrafili przedostawać się pod pole karne Słowika, a miejscowi nie bardzo umieli ich powstrzymać.

Pogoń już na początku meczu wykonała jedną z dwóch w pierwszej części gry dobrą akcję. Dośrodkowania Frączczaka nie umiał w należyty sposób w polu karnym wykorzystać Akahoshi, który nawet nie oddał strzału.

Drugą godną uwagę akcję szczecinianie przeprowadzili pod koniec pierwszej połowy, kiedy dobrym podaniem w pole karne popisał się Dwaliszwili, następnie Gyyrcso, ale strzały: najpierw Murawskiego, a potem Listkowskiego wybronił Małkowski.

Oba gole dla gości padły w podobny sposób. Szczecinianie dali się zaskoczyć prostopadłym podaniem, które na bramki zamienili: Pawłowski i Cabrera.

Lepiej w tych sytuacjach mógł się spisać Słowik, który powinien szybciej wyjść z bramki, ale najwięcej winy ponoszą nasi stoperzy, którzy nawet poza tymi sytuacjami razili powolnością, spóźniali się z interwencjami i absolutnie nie przypominali pewnych w swoich interwencjach defensorów z rundy jesiennej.

Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Miejscowi uzyskali przygniatającą przewagę i grali bardzo skutecznie. Już na początku drugiej części spotkania dobrą okazję miał aktywny Dwaliszwili. Nie trafił jednak z bliskiej odległości w bramkę.

Sygnał do ataku dał tradycyjnie już Murawski. Zdobył kontaktowego gola po asyście Dwaliszwiliego, ale wcześniej dobrym dośrodkowaniu w pole karne Frączczaka. 

Wyrównujacego gola zdobył Frączczak, a decydującego o zwycięstwie debiutujący w Pogoni Gyurcso, który wykończył znakomitą kontrę zainicjowaną przez najlepszego na boisku Murawskiego. (par)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jarun
2016-02-16 12:51:08
Żeby powstał nowy stadion to Pogoń musi i to nie jeden sezon grać w europejskiej lidze. A częściowe zadaszenie stadionu to chyba nie wykracza ponad możliwości obecnych konstruktorów, techniki i możliwości. Dla przypomnienia dodam, że Koloseum przed naszą erą był zakrywany na czas deszczu czy zbytniego upału. Można?
do Piła
2016-02-16 12:16:20
Około 2 stopni celcjusza deszcz,wiatr i przyszło ponad 5 tysięcy!
Kibic
2016-02-16 10:23:29
Debilu!!! Piło!!!gdyby stadion był taki jak np.w Poznaniu,ja i tysiące innych kibiców Pogoni nie oglądali by meczu w Canal +,tylko na ŻYWO.
Piła
2016-02-16 07:50:46
Patrząc na zajęte trybuny to rzeczywiście, potrzebny jest nowy stadion hah.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA