Kolejna konferencja z cyklu Security Forum Szczecin, którą w szczecińskim Hotelu Park 24 października br. zorganizował think tank Nobilis Media, dotyczyła ochrony obiektów infrastruktury krytycznej i morskich farm wiatrowych oraz działań w sytuacji zagrożenia. Wypowiadali się eksperci ds. zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa oraz przedstawiciele Marynarki Wojennej. Na spotkaniu zaprezentowano m.in. koncepcję utworzenia Morskiego Centrum Bezpieczeństwa.
Na temat koncepcji Morskiego Centrum Bezpieczeństwa mówił Konrad Anduła z Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej (Oddziału Informacji Nautycznej). Na wstępie przedstawił sytuację związaną z sąsiedztwem Rosji.
– Z perspektywy NATO jesteśmy ważnym rejonem, zwłaszcza teraz, ze względu na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą – podkreślił prelegent i wskazał, że rosyjska strategia wojny hybrydowej koncentruje się na destabilizacji przez działania nieregularne, takie jak dezinformacja, cyberataki, aktywność militarna i wpływ polityczny. – Główne ogniska zapalne to jest rejon Arktyki, Morze Czarne teraz i rejon Morza Bałtyckiego. Odpowiedzią jest przede wszystkim współpraca i kolektywna obrona, zarządzanie kryzysowe, kooperacja także z innymi partnerami, jak i oczywiście bezpieczeństwo morskie. Po wejściu Szwecji i Finlandii do NATO Bałtyk stał się jak gdyby wewnętrznym morzem, co znacznie skomplikowało działanie Rosji, niemniej jednak Rosja cały czas ma potencjał do prowadzenia swoich działań niekonwencjonalnych. Obszarem zainteresowania NATO jest wszelkiego rodzaju bezpieczeństwo dostaw, czyli surowców poprzez infrastrukturę, która znajduje się na morzu, ochrona tej infrastruktury i transportu morskiego, bezpieczeństwo energetyczne w środowisku morskim, słabe punkty istniejącej morskiej infrastruktury krytycznej, ochrona portów oraz zarządzanie kryzysowe – morze/port.
Konrad Anduła wymienił współczesne zagrożenia i rodzaje ryzyka na morzu. Związane są one z podważaniem zasad prawa międzynarodowego, w tym swobody żeglugi. To także terroryzm, piractwo, różnego rodzaju przestępczość, przemyt towarów, kontrabanda, jak również proliferacja broni masowego rażenia, biologicznej, chemicznej, radiologicznej i jądrowej, wzrost incydentów o charakterze militarnym i niemilitarnym, mogących stanowić zagrożenie dla transportu morskiego.
Mówca zwrócił uwagę na to, jak ważny jest Bałtyk: 90 proc. towarowej wymiany handlowej przechodzi przez nasze morze. Jednym z głównych zadań sił morskich jest zapewnienie bezpieczeństwa rozwoju tego transportu, ale też innych dziedzin gospodarki, jak górnictwo morskie, rybołówstwo, energetyka morska, rekreacja i turystyka, budownictwo morskie itp. W sferze zagrożeń militarnych i pozamilitarnych w rejonie Bałtyku szczególną uwagę należy zwrócić na tzw. działania hybrydowe o zróżnicowanej skali, intensywności, generowane skrycie, które mogą być skierowane przeciwko jednemu lub kilku państwom. Obiektem takich działań może być morska infrastruktura krytyczna, np. porty i miejsca bazowania, kable podmorskie, rurociągi czy platformy wydobywcze.
Prelegent pokazał mapę obrazującą, jak intensywny jest ruch na Bałtyku. Wspomniał o rosnących w ostatnich latach przeładunkach w polskich portach. Mówił o inwestycjach na terenie naszej morskiej strefy ekonomicznej, której powierzchnia wynosi ponad 19 tys. km kw. (powierzchnia lądowa Polski to ponad 311 tys. km kw.). Tu są planowane lub już rozpoczęte inwestycje na morzu.
Zagrożeniem dla infrastruktury krytycznej są działania hybrydowe, cyberataki, niebezpieczne manewry statków i okrętów, działania podmiotów niepaństwowych oraz spory międzynarodowe.
– Rosja chciała nowych regulacji, miały dotyczyć rejonu kaliningradzkiego, a pretekstem tego było stwierdzenie błędów na mapie z roku 1985 – mówił K. Anduła. – Rosja konsekwentnie i ciągle łamie prawo swobodnego przepływu ogłaszając nie tylko swoje poligony, ale również akweny w pobliżu za niedostępne i zakazane dla swobodnego przepływu.
Mówca podał przykłady incydentów z udziałem rosyjskich jednostek, a także przybliżył problem rosyjskich tankowców-cieni (shadow-trade). Przypomniał też sprawę uszkodzenia Nord Stream.
– Tworząc Morskie Centrum Bezpieczeństwa chcemy się oprzeć na modelu analitycznym wykorzystywanym do analizy i oceny oraz możliwości systemów obronnych – zaznaczył. – Wykorzystywany jest on też przez amerykańskie ministerstwo obrony, więc chcieliśmy zaimplementować do naszej działalności taki już sprawdzony model.
Ideą funkcjonowania MCB ma być działalność przed kryzysem, w sytuacji kryzysowej i po kryzysie.
– Najważniejsza jest działalność przed kryzysem, czyli głównym celem byłoby niedopuszczenie do trudnej sytuacji i wczesne wychwycenie sygnałów świadczących o potencjalnym zagrożeniu – powiedział K. Anduła. – Cykl decyzyjny ma obejmować cztery główne strefy, czyli obserwuj, orientuj się, podejmuj decyzję, działaj. Zaletą takiego cyklu jest to, że po każdym działaniu, takiej obserwacji, decyzji dostajemy feedback, który zasila system.
Morskie Centrum Bezpieczeństwa ma być zaawansowaną informatycznie instytucją, która zbiera dane z Morza Bałtyckiego i wspiera działania w zakresie bezpieczeństwa morskiego. Zajmuje się zarówno organizacją przepływów informacji związanych z ochroną przed zagrożeniami zewnętrznymi, jak i monitorowaniem sytuacji awaryjnych, monitorowaniem ruchu statków i przygotowywaniem scenariuszy możliwych działań reagowania na incydenty. wszelkie inne instytucje i służb, które odpowiadają za bezpieczeństwo morskie kraju.
– Morskie Centrum Bezpieczeństwa odpowiadałoby za zbieranie takich informacji w całości obszaru odpowiedzialności, analizowanie i przesyłanie dalej do wykorzystania – dodał K. Anduła.
Partnerarzy strategiczni to straż graniczna, marynarka wojenna, administracja morska, operatorzy infrastruktury krytycznej i zarządy portów.
Wyposażenie technologiczne stanowić mają systemy monitoringu (dostępu do danych): sensory umieszczone nie tylko na infrastrukturze krytycznej, ale wzdłuż wybrzeża, systemy nadzoru, kamery, drony, podwodne statki bezzałogowe; systemy komunikacyjne (łącza satelitarne, sieci radiowe, internetowe); systemy informatyczne.
Aby takie Centrum powstało, potrzebni są specjaliści IT, eksperci od bezpieczeństwa morskiego, operatorzy systemów. Wśród narzędzi analitycznych mają być m.in. algorytmy sztucznej inteligencji. Przewidziana jest współpraca międzyinstytucjonalna (ze strażą graniczną, policją, agencjami wywiadu, bezpieczeństwa) oraz międzynarodowe partnerstwo (NATO/MARCOM, IMO, IHO, sąsiednie kraje).
– Budowa Morskiego Centrum Bezpieczeństwa wymaga zaawansowanego planowania, inwestycji w technologie oraz ścisłej współpracy międzynarodowej, a przede wszystkim funduszy – podsumował przedstawiciel BHMW.
Tekst i fot. Elżbieta KUBOWSKA