Uderz w stół, a… rozleci się
Stale wzrasta zapotrzebowanie na meble, a zakrojona na szeroką skalę sprzedaż ratalna wzmaga je jeszcze bardziej. Brak na rynku kompletów stołowych, kombinowanych, rozsuwanych stołów, szafek bibliotecznych itp. Trudno jest również o meble luksusowe, o szlachetnej okleinie na „wysoki połysk”.
Jest to w dużej mierze wynikiem niewykonania planów produkcyjnych i asortymentowych przez spółdzielnie. W efekcie Szczecin otrzymuje zaledwie 60 proc. zaplanowanych ilości mebli. (…)
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że produkcja spółdzielcza w niektórych wypadkach jest droższa od państwowej. Przyczyny są różne. Spółdzielcze zakłady nie są w takim stopniu zmechanizowane jak fabryki państwowe. Również koszty zaopatrzenia w surowce i materiały pomocnicze są droższe. Trudno. Ale spółdzielnie, gdyby właściwie troszczyły się o klientów, powinny te braki nadrabiać lepszym i staranniejszym wykonaniem mebli. Tymczasem, mimo że dysponują one często lepszą kadrą fachowców – tak nie jest. (…)
Wciąż liczymy na lepszą jakość. Może pójdzie w niepamięć dowcip powtarzany przez szczeciniaków kupujących meble: „Uderz w stół, a rozleci się”.
„Kurier Szczeciński” z dnia 5 stycznia 1956 r.
„Mechaniczny murarz” układa 60 tys. cegieł na godzinę
Wczoraj rano w Stołecznym Klubie Racjonalizatorów Budownictwa odbył się pokaz pracy „mechanicznego murarza” – specjalnej maszyny, przy pomocy której można wznosić mury. Projektodawcą tej nowej nieznanej jeszcze u nas maszyny jest racjonalizator Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego w Szczecinie – Zdzisław Szczęsny.
Nowa maszyna do mechanicznego murowania może w ciągu godziny ułożyć około 60 tys. cegieł. Jednocześnie podaje ona na wznoszony mur zaprawę, tak, że budowa odbywać się będzie bez pomocy murarzy.
Jednocześnie z pokazem odbyła się ocena „mechanicznego murarza” przez komisją złożoną z przedstawicieli obu resortów budownictwa i Instytutu Techniki Budowlanej oraz Instytutu Organizacji i Mechanizacji Budownictw. Komisja stwierdziła, że „mechaniczny murarz” jest maszyną bardzo przydatną w budownictwie.
Model „mechanicznego murarza” opracowany i wykonany został w ciągu 2 i pół miesiąca.
„Kurier Szczeciński” z dnia 6 stycznia 1956 r.
Nową linią pojadą pociągi do Portu Centralnego
Przy Dworcu Głównym w Szczecinie jest wiadukt urywający się ponad Odrą. Od 11 lat linia kolejowa, skracająca dojazd do Portu Centralnego o kilkanaście kilometrów – jest nieczynna, zniszczona w okresie wojny. Rozwój portu wymaga jej uruchomienia. Szczecińska DOKP otrzymała już kredyty. Wiosną ub. roku Przedsiębiorstwo Robót Kolejowych nr 15 przystąpiło do pracy.
W 1957 r. zakończy się budowa obydwu mostów – naprzeciwko dworca kolejowego i w porcie. Wówczas pojadą do portu pociągi po nowej linii. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 15 stycznia 1956 r.