- Usłyszałam w radiu, że Ukrainie brakuje węgla i będzie sprowadzała antracyt z Republiki Południowej Afryki. Jakoś nikomu tam nie przyszło do głowy, by kupować węgiel z Polski. Ten przykład dobitnie pokazuje, że przyjaźń między nami a naszym wschodnim sąsiadem nie istnieje. Albo inaczej - istnieje, lecz tylko z polskiej strony. Nie rozumiem, dlaczego my dla Ukrainy jesteśmy w stanie zrobić wiele, a kraj ten dla nas - nic.
* * *
- Pan Ryszard Petru od samego początku krytykuje poczynania nowego rządu, nie przypominam natomiast sobie co takiego on sam zrobił dla ojczyzny. Zbił tutaj niewyobrażany dla przeciętnego człowieka majątek! Nagonka w związku z zamiarem wprowadzenia podatku bankowego jest niczym nieuzasadniona, to histeria. Przypominam, że podatek ten funkcjonuje w kilkunastu krajach europejskich. U nas przyniósłby 6 miliardów złotych do budżetu. To mało?
* * *
- Prawo i Sprawiedliwość, ma w swej nazwie prawo. Tymczasem politycy tej partii nagminnie to prawo łamią. Mało tego - obywatele nie zdają sobie sprawy jak władza sądowa w naszym kraju funkcjonuje i że Trybunał Konstytucyjny odgrywa nawet dla zwykłych ludzi ogromną rolę. Może się bowiem przecież zdarzyć i tak, że nagle nie zostanie dana koncesja prywatnym mediom, a TK uzna to za zgodne z Konstytucją. I kto przekaże wówczas prawdę?
* * *
- W weekend hucznie świętowano dwudziestoczterolecie Radia Maryja. Zjawili się tam niemal wszyscy politycy PiS. Nie wiem dlaczego jedzie się do Torunia na urodziny prywatnej radiostacji; poza tym z tego co się orientuję należy obchodzić okrągłe jubileusze, a nie dwudziestą czwartą rocznicę.
* * *
- Nie wierzyłem, głosując na Prawo i Sprawiedliwość, że ugrupowanie to nie będzie umiało wyciągać błędów z przeszłości i ponownie wróci do moralnego rozliczania społeczeństwa. Jestem zbulwersowany zapowiedziami ministra zdrowia o tym, że rząd nie będzie już finansował zabiegów in vitro. Mój wnuczek urodził się właśnie dzięki tej metodzie, czyniąc mojego syna, jego żonę i nas dziadków najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Za leczenie kilka lat temu płaciliśmy z własnej kieszeni, kosztowało nas to sporo, ale było warto. Wiem, że wielu osób po prostu nie stać na in vitro, a dziecko jest ich największym marzeniem. I wara politykom od tego, czy jest to etyczne, moralne itd. Poza tym w dobie, kiedy wiele par nie może mieć potomstwa, które później przecież mają zarabiać na przyszłe emerytury, trzeba poprawiać dzietność. I in vitro jest tutaj doskonałym sposobem.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji