– Dziwię się, że deklarujący katolicyzm rząd tak bezczelnie załatwia starych ludzi. Swoją opinię podeprę rozmową z jednym z profesorów chirurgii, który w audycji telewizyjnej stwierdził, że seniorzy, którzy trafiają na ogólne i neurologiczne oddziały intensywnej opieki, w większości umierają. Jak dzwoni się po pogotowie, to najważniejsza jest informacja, ile pacjent ma lat. Według lekarzy, nie leczy się pacjenta kompleksowo, wybiera tylko jedno schorzenie, a żeby dostąpić kolejnego leczenia, trzeba przejść procedurę na nowo, czyli zacząć znów od lekarza rodzinnego. Potwierdził to zresztą minister zdrowia. Niby nie ma eutanazji, a jednak zamiast leczenia my, starzy, mamy za darmo tylko umieranie.
* * *
– Po 42 latach pracy nie dość, że mam marną emeryturę – ledwie 1600 zł, to jeszcze otrzymałam upokarzającą waloryzację w wysokości… 4 złotych i 23 groszy! Na same leki wydaję ponad 360 złotych miesięcznie, z czego tylko jeden – dotychczas tani, bo w cenie niespełna 9 złotych – mam za darmo. Ekipa rządowa szasta publicznym groszem na lewo i prawo, sama na sobie nie oszczędza, ale zdrowie i życie najstarszych Polaków ma w nosie, mimo licznych zapowiedzi, że w końcu polski emeryt będzie miał godziwą starość.
* * *
– Pan Grabiec z PO stwierdził, że PiS stosuje bolszewickie metody. I kto to mówi? Człowiek, którego partia wsławiła się tylko aferami, na dodatek szybko zamiatanymi pod dywan. Dziś PO zarzuca Kaczyńskiemu, że Polska jest jego prywatnym folwarkiem, a co robił Tusk i jego partyjni koledzy? Takiej buty, arogancji, bezczelności nie serwował Polakom żaden rząd! Niech się więc nie dziwią, że Polska nie chce poprzeć jego ponownej kandydatury w strukturach Unii Europejskiej. Zresztą, co on zrobił dla kraju? Poklepywanie się po plecach z unijnymi dygnitarzami i donoszenie na rząd PiS to zbyt mało, by piastować tak ważną funkcję.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.