– Po przeczytaniu na łamach „Kuriera” artykułu na temat rolniczych spółdzielni naszła mnie taka refleksja i jednocześnie zrodziło się pytanie: dlaczego zlikwidowane zostały gminne spółdzielnie Samopomoc Chłopska? Jestem rocznik 1947, pochodzę ze wsi, spod Radomska. Jak mnie pamięć nie myli, to wtedy jakoś moi rodzice i ich sąsiedzi nie mieli problemów ze sprzedaniem tego, co uprawiali, bo były kontraktacje, można było zaplanować, czego i ile, jak się zbierze, to do skupu się odstawi. Produkty sprzedawało się na targach, podczas jarmarkowych imprez. Gminne spółdzielnie miały sklepiki, hurtownie. One wtedy dobrze spełniały rolę spółdzielni chłopskich, rolniczych. Teraz wyważa się otwarte drzwi, a rozwiązania były i są gotowe. Tylko trzeba chcieć po nie sięgnąć.
* * *
– Może nim powstaną te najbardziej kontrowersyjne pomniki w Szczecinie: Sediny i Lecha Kaczyńskiego, może najpierw przećwiczmy inny pomysł. W tym mieście nie brak przecież zacnych kandydatek i kandydatów do uwiecznienia w takich dziełach. Marzy mi się pomnik z postaciami każdej z Filipinek oraz założyciela zespołu Jana Janikowskiego i współpracowników: Włodzimierza Patuszyńskiego, Mateusza Święcickiego, Janusza Kępskiego. A dobrym miejscem ekspozycji byłyby na przykład nabrzeża Łasztowni. Takie fajne szczecińskie miejsce spacerów i spotkań mogłoby tam powstać.
* * *
– Leżąc w szpitalu dowiedziałam się, że sybiracy mają emerytury w wysokości po 2,8-3,5 tysiąca złotych i otrzymują darmowe leki. Ta informacja mnie do żywego poruszyła. A my, Polacy, mamy takie małe emerytury i tak jak ja za leki muszą płacić, za darmo ich nie mają. Jaka to sprawiedliwość? Dlaczego tak jest?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.
