– Ile trzeba mieć w sobie hipokryzji, by krytykować legalnie wybrane władze i ich poczynania, szczególnie te opracowane dla rodziny? Ze strony Platformy Obywatelskiej słychać dziś tylko jazgot – niedawny audyt to według nich sprawa polityczna. Ja sądzę inaczej: ośmioletnie rządy Platformy Obywatelskiej to nie tylko spustoszenie w gospodarce i państwo „teoretyczne”, ale ponieślisione przez wszystkich ogromne koszty społeczne: rozbite przez emigrację rodziny, tzw. eurosieroty wychowywane przez babcie, dziadków, ciotki i wujków albo placówki opiekuńcze. Przez brak perspektyw we własnym kraju miliony młodych Polaków musiały za chlebem wyjechać za granicę, bo PO wespół z PSL nie stworzyła im godnych do życia warunków, a wręcz przeciwnie: zamykała zakłady pracy, „prywatyzowała”, podnosiła podatki, dzięki czemu tysiące małych polskich firm upadło. Tych kosztów nie da się policzyć arytmetycznie, a odbudowa polskiej rodziny – co mam nadzieję nastąpi dzięki programom prorodzinnym – będzie trwała latami.
* * *
– Dlaczego zachodniopomorskich parlamentarzystów, szczególnie tych z Prawa i Sprawiedliwości, nie obchodzi, co wyprawiają ich koledzy z samorządów? Dlaczego partia, która mówi, że po programie „Rodzina 500+” zabiera się za opracowywanie kolejnego, tym razem dotyczącego mieszkalnictwa, w Szczecinie – w koalicji z prezydentem Piotrem Krzystkiem – zezwoliła trzy lata temu na 55-proc. podwyżkę czynszów w lokalach komunalnych, a dziś nie oponuje, gdy zarząd miasta chce od stycznia przyszłego roku znów – przepraszam za dosadność – dowalić najemcom kolejną 10-procentową podwyżkę? Czy pani premier Szydło tak pięknie mówiąca o tym, że każda rodzina powinna mieć swoje „M” i zapewniająca, że rząd PiS zrobi wszystko, by tak się stało, wie, jak traktuje się szczecinian wynajmujących mieszkania od miasta? Czy nasi szczecińscy i regionalni posłowie i senatorowie mają wiedzę, jak drogi to wynajem?
* * *
– Nie mamy w Szczecinie planistów i myślących mądrych urzędników! Ostatnio wiele pisze się na łamach „Kuriera” o braku miejsc parkingowych w mieście, ale parkingowców, które rozwiązałyby ten problem, nikt budować nie chce. Mamy w mieście tyle koszmarów architektonicznych, choćby np. Fala, że nie żal ich zburzyć i w to miejsce wybudować estetyczne, nowoczesne parkingowce. Ludzie na początku zaprotestują, ale z czasem uznają to za dobre rozwiązanie.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.