„Glory glory, hallelujah” - jedna z ważniejszych pieśni patriotycznych Stanów Zjednoczonych jest pieśnią wyborczą kandydata PiS na posła Leszka Dobrzyńskiego (a tantiemy zapłacił?). Treść hymnu zawiera m.in. taką zwrotkę: „Cała moja choroba się skończy, kiedy złożę swój trud”. To może zamiast do Sejmu, do sanatorium? A swoją drogą: czy my nie mamy swoich wspaniałych pieśni patriotycznych?
* * *
Swoją kampanię wyborczą zaczął także były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO), który zajechał oklejonym swoimi reklamami samochodem pod pomnik Trzech Orłów na Jasnych Błoniach i zaczął ludziom opowiadać, jakie to cuda uczyni - kiedy znowu zostanie posłem. Już nas raz „zbawił” jako minister reformą służby zdrowia: w kolejce do specjalisty trzeba czekać nawet rok, a pakiet onkologiczny to jedna wielka lipa. Ja tam lipy i pustych obietnic nie lubię.
* * *
Wśród kandydatów PO jest Sławomir Nitras - aktualnie w roli doradcy pani premier. Ten tydzień temu pojawił się w nadmorskim Grodnie, gdzie Artur Balazs otwierał Centrum Współpracy Międzynarodowej z jakuzzi i sauną na dachu (kogo to tam z VIP-ów nie było!!!). Nitrasowi pozwolono odcisnąć swoją dłoń na elewacji budynku. Za kilkadziesiąt lat będą tu przychodziły wycieczki, by tę dłoń oglądać. Przebije nawet te, które są w Alei Gwiazd w pobliskich Międzyzdrojach.
* * *
Tydzień temu napisałem, że senatorowi Sławomirowi Preissowi, którego PO wywaliła ze swojej listy i wpisała na nią wywalonego z SLD Grzegorza Napieralskiego, grozi usunięcie z partii. Moje słowo ciałem się stały i władze PO Preissa z szeregów wywaliły. Ten startuje jako „wolny strzelec”. Życzę powodzenia.
M. KWIATKOWSKI