„Na co czekacie?” – pod tym hasłem odbędzie się w sobotę (12 bm.) 7. Szczeciński Marsz Równości. Wydarzenie jest częścią Szczecińskiego Festiwalu Dumy, który rozpoczął się 5 lipca. Jego ideą jest, jak piszą organizatorzy „zachęta do działania, zaangażowania i budowania wspólnoty równej dla wszystkich – ponieważ osoby LGBT+ wciąż nie posiadają pełni praw”.
W ramach festiwalu odbyły się m.in. wystawy Beniamina Gorgonia i Ezry Wojakowskiego, przejazd rowerowy, Queerowy Pop-Up x Grill z Lesbijkami, Speed Friending. Jeszcze dziś (piątek) odbędzie się Queer Night, warsztaty makijażu maskulinizującego, stand-up pt.”30 twarzy tęczy” oraz drag show. Największym wydarzeniem będzie Szczeciński Marsz Równości, który rozpocznie się o g. 14 na Jasnych Błoniach, a poprzedzi go piknik.
Organizatorem Szczecińskiego Festiwalu Dumy jest Stowarzyszenie Lambda Szczecin. Organizatorzy twierdzą, że pomimo coraz większego poparcia w społeczeństwie, środowisko LGBT nadal musi walczyć o swoje prawa.
– To jest dość przerażające, przez następne pięć lat nie ma co liczyć na ustawowe rozwiązania – mówi Andrzej Witczak ze Stowarzyszenia Lambda Szczecin. – Liczyć możemy tylko i wyłącznie na to, co da się załatwić zarządzeniami poprzez ministrów czy premiera, bo takie sprawy są do załatwienia. Na biurkach ministerstw leżą projekty, które da się wprowadzić rozporządzeniem. Są pewne uzgodnienia, które można zrobić, czy w sprawie osób transpłciowych, czy w sprawie ścigania niektórych przestępstw. To są rzeczy, których nie trzeba zmieniać ustawami, niepotrzebny jest podpis prezydenta, a mimo wszystko tego się nie robi. Jest to złamanie obietnicy, którą nam dawano, którą zachęcano nas do pójścia na wybory i głosowania na koalicję 13 października.
Andrzej Witczak uważa, że w ostatnich miesiącach działalność organizacji takich jak Lambda została mocno ograniczona w social mediach, co jest pokłosiem międzynarodowej polityki, wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA i decyzji Mety, która obcina zasięgi.
– W tym roku mierzymy się z bardzo dużymi przeciwnościami, czy to organizacyjnymi, czy nawet promocyjnymi – tłumaczy Andrzej Witczak. – Wszystkie posty, które próbujemy wstawiać czy sponsorować są ucinane przez algorytmy Mety. Firma nie pozwala nam promować tych postów. To wszystko jest związane ze zmianą polityki światowej. Największe firmy technologiczne mają swoje siedziby w Stanach, chcą przypodobać się Donaldowi Trumpowi, w związku z czym zmieniły politykę swoich platform społecznościowych. Słowa takie jak równość, queer, LGBT – algorytm automatycznie odbiera jako negatywne i daje tak zwanego shadowbana, czyli nie pokazuje tych treści po prostu szerszemu gronu odbiorców. Musimy mierzyć się z tym, że te zasięgi są czasem po kilka tysięcy mniejsze niż w zeszłym roku czy dwa lata temu. Dlatego jest duża potrzeba szerokiej współpracy i dotarcia z tymi informacjami do ludzi.
Środowisku LGBT chodzi m.in. o równość małżeńską, o prawa osób transpłciowych do godnego procesu tranzycji, o ściganie przestępstw z nienawiści.
– Nie może być tak, że żyjąc 20-30 lat razem nie mamy na końcu życia prawa do pochówku własnego partnera, czy do odwiedzin w szpitalu – mówi Andrzej Witczak.
– Tu chodzi o zwykłe życie codzienne. Razem z moją partnerką ostatnio zaczęłyśmy się zastanawiać, czy to, że przelewamy sobie pieniądze na czynsz i inne potrzeby, nie jest traktowane jako darowizna – tłumaczy Aleksandra Vu Van, członkini Lambdy Szczecin. – Nie jesteśmy spokrewnione, a nie jesteśmy też małżeństwem. To są takie prozaiczne rzeczy, które jednak mogą skomplikować życie.
* * *
Tegoroczny Marsz Równości odbędzie się pod hasłem „Na co czekacie?”. Start 12 lipca, g. 14. Poprzedzi go piknik na Jasnych Błoniach o godz. 11. O godz. 21 w Hali Odra odbędzie się after party, a 13 lipca (niedziela) spacer miejski z Małgorzatą Narożną (FiKa) śladami Felicity Vestvali, szczecińskiej transpłciowej śpiewaczki operowej, która zyskała międzynarodową sławę w drugiej połowie XIX wieku. ©℗
Agata JANKOWSKA