Wojewoda: "Program Rodzina 500 + pozwala polskim dzieciom się rozwijać"

Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki: "Dzisiejszą konferencję charakteryzują cztery słowa: rodzina, godność, wiarygodność, rozwój". Fot. Ryszard Pakieser  

Mimo pandemii koronawirusa program Rodzina 500+ pozostaje niezagrożony - zadeklarował wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki podczas spotkania z dziennikarzami. 1 lutego ruszył kolejny elektroniczny nabór wniosków w ramach tego programu. 

- Dzisiejszą konferencję charakteryzuję cztery słowa: rodzina, godność, wiarygodność, rozwój - mówił Bogucki. - Rodzina - bo nasz rząd w centrum każdej ze swoich polityk postawił rodzinę. Godność - bo ten sztandarowy projekt, z którym do wyborów szło i Prawo i Sprawiedliwość, i prezydent Andrzej Duda, przywrócił godność polskim dzieciom, polskim rodzinom, polskim kobietom, które często wykonują gros rodzinnych obowiązków. Wiarygodność. Jesteśmy po wielu miesiącach bardzo trudnej batalii z Covidem, ale programy takie jak 500 + są kontynuowane. Nie ma zwolnienia, nie ma mówienia, że czegoś nie można. Nie tłumaczymy się, że mamy przeszkody, choć one są w koronawirusie olbrzymie. I wreszcie rozwój. Ten program pozwala rozwijać się polskim dzieciom, polskim rodzinom. 

Skalę rządowego wsparcia obrazuję przedstawione przez wojewodę statystyki. Od kwietnia 2016 roku do polskich rodzin trafiło 134,5 miliarda złotych. Co więcej - transferowano te pieniądze przy jednoczesnym obniżeniu deficytu budżetowego (udawało się to do wybuchu pandemii). Z programu skorzystało ponad 6,5 miliona dzieci. 5,3 miliarda trafiło do 261 tysięcy dzieci na Pomorzu Zachodnim.

- W województwie zachodniopomorskim pojawiały się głosy, że ten program jest niepotrzebny, że rozpuszcza społeczeństwo, że powinien być zlikwidowany - powiedział Bogucki. - Mówili to przedstawiciele dzisiejszej opozycji, Platformy Obywatelskiej. Chciałbym, żeby dzisiaj powiedzieli 261 tysiącom dzieci na Pomorzu Zachodnim, że ten program należy zlikwidować.  

Małgorzata Golińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, oceniła, że pieniądze trafiają także do tych rodzin, które wcześniej miały poczucie, że państwo o nich zapomniało. 

- W wielu przypadkach program pomógł walczyć z ubóstwem albo skrajnym ubóstwem - podkreśliła. 

Poseł Leszek Dobrzyński przypomniał, że na początku program krytykowano między innymi za "produkowanie darmozjadów" - teraz jednak jego zdaniem wrósł on na tyle w polskie społeczeństwo, że trudno wyobrazić sobie ugrupowanie, które szłoby po władzę z hasłem likwidacji 500 +, choć wciąż zdarzają się krytyczne głosy pojedynczych polityków. 

- Ci, którzy bywali na prowincji, w Polsce gminnej, powiatowej, wiedzą, jak zniknęły niesławne zeszyty zapisowe w wiejskich sklepikach - zauważył

Poseł Michał Jach opowiadał o tym, że w optyce Prawa i Sprawiedliwości rozwój rodziny jest kluczowy dla rozwoju państwa. 

- Jeżeli przeanalizujemy historię, łatwo zauważymy, że wszelkie totalitaryzmy walczyły z rodziną. Dotyczy to zarówno komunizmu, jak i hitleryzmu - stwierdził. - Również w lewackich poglądach rodzina jest taktowana jako coś, co uniemożliwia człowiekowi rozwój. Prawo i Sprawiedliwość od początku mówiło, że zrobi wszystko, aby rodzinę upodmiotowić. 

- Ten program spełnia swoją rolę, poczucie bezpieczeństwa polskiej rodziny pozostaje utrzymana - mówił wicewojewoda Marek Subocz. 

W roku 2020 w Polsce urodziło się najmniej dzieci od 17 lat. Wedle oponentów Zjednoczonej Prawicy to argument za tym, że 500 + zawodzi jako impuls prodemograficzny. Odniósł się do tego wojewoda:

- Kwestia wzrostu demograficznego jest nie tylko następstwem programów prospołecznych, takich jak Rodzina 500 + czy Maluch +, ale jest też kwestią demografii lat poprzednich. Jeżeli w wiek, w którym rodzi się dzieci, wchodzą roczniki z niżu demograficznego, trudno, żeby jakakolwiek inspiracja ze strony państwa spowodowała przyrost naturalny. Program 500 + jest rozpisany na lata. Trudno mówić o zmianach demograficznych w kontekście roku czy dwóch, trzeba na to patrzeć w kontekście dekad.

Tylko 1 lutego na Pomorzu Zachodnim złożono 31 tysięcy wniosków dotyczących wsparcia z programu 500 +.   

©℗

A. Sasinowski