Dużo już wiemy z opowieści o Alidzie Ampus. Jaki miał dom? Gdzie się wychowywał? Ile będąc dziecięciem zaliczył podróży? Mógł o sobie powiedzieć jestem Heidelberczykiem, podkreślając swój związek z tym miastem. Z racji europejskiej renomy działającego tam uniwersytetu uważany był za pepinierę światowej klasy intelektualistów. Niekoniecznie niemieckich.
Zaremba co prawda w Heidelbergu nie studiował, jeno się w 1910 roku urodził. Może genius loci przechodzi też na człowieka i analogicznie do protestanckiej idei predestynacji namaścił go na resztę życia?
Czy może jednak ułożył go dom? Matka rosyjska Niemka, notabene baronówna. Ciekawe, jak mówiła do niego, gdy leżał w kołysce? Jaki język jako pierwszy usłyszał: rosyjski czy niemiecki? A od Alidy, która się nim na co dzień zajmowała? Hedwig i Alida już zapewne rozumiały polski. Ale czy posługiwały się nim między sobą? Mocno wątpliwe.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 14 lipca 2017 r.
Wojciech Lizak
Na zdjęciu: Z powodu wysokiego poziomu życia Poznań był atrakcyjny zwłaszcza dla inteligentów.
Fot. Wojciech Wybranowski