Bieg Korczaka to wydarzenie, które zagościło już na stałe w kalendarzu imprez sportowo-rekreacyjnych w Policach. Wyjątkowe, bo angażuje i dzieci (także z niepełnosprawnościami), i dorosłych maszerujących z kijami oraz biegających już nie tylko od święta. Wydarzenie wyjątkowe również z tego powodu, że jest okazją do pokazania bazy i osiągnięć Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niepełnosprawnych Ruchowo nr 1 im. Marii Grzegorzewskiej w Policach.
To właśnie na terenie tego ośrodka, pięknie położonego (w otoczeniu lasu), odbywa się Bieg Korczaka.
– W 2018 roku zaczęliśmy – wspomina Marcin Hawrylak, pomysłodawca i współorganizator imprezy. – Zrobiliśmy to po to, żeby właśnie przez taki bieg rozpropagować Ośrodek. Wykorzystaliśmy również to, że znajduje się przy ul. Korczaka. Chcemy zachować pamięć o Januszu Korczaku i propagować jego spuściznę, przypominać, w jaki sposób działał oraz w jaki sposób zmarł – że został zamordowany w niemieckim obozie zagłady razem ze swoimi wychowankami. Staramy się mówić młodym pokoleniom o tej historii, żeby pamiętali, jak było i jak trzeba walczyć każdego dnia, żeby się nie powtórzyło. Bieg jest połączony z dniem otwartym ośrodka. Pokazujemy, jak uczymy, wychowujemy, rehabilitujemy.
W sobotę (12 kwietnia) do Polic przyjechali więc nie tylko amatorzy nordic walking i biegania. Ale także osoby zainteresowane działalnością tej placówki.
– Przyszli uczniowie i ich rodzice mogą przyjść na teren ośrodka, zobaczyć, jak kształcimy, jaką mamy bazę – mówi Ryszard Budzisz, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Policach. – To jest ten moment, kiedy można zdecydować, czy chce się tutaj uczyć.
To miejsce, w którym nie tylko zdobywa się wiedzę czy umiejętności zawodowe. Tutaj prowadzona jest także rehabilitacja. Dlatego uczniami tej placówki mogą zostać dzieci i młodzież z orzeczeniem o niepełnosprawności – ruchowej lub intelektualnej w stopniu lekkim.
– Wyjątkowość tego ośrodka polega na tym, że my oprócz tego, że kształcimy, to w ramach rewalidacji zapewniamy rehabilitację – zaznacza dyrektor. – Dzieci w planie lekcji mają oczywiście matematykę, język polski, biologię, wuef…, ale też rehabilitację, w zależności od potrzeb. Nasi rehabilitanci pracują z podopiecznymi w godzinach zajęć szkolnych. A mamy aż 20 wysokiej klasy specjalistów w zakresie rehabilitacji ruchowej.
Do tego kompleks rehabilitacyjny – salę sportową, gabinety rehabilitacyjne z potrzebnym sprzętem, a nawet basen.
– Kształcimy łącznie 240 uczniów, od przedszkola do liceum ogólnokształcącego – mówi dyrektor. – Jest tu szkoła branżowa w kierunku fotograf, kucharz, pomoc hotelowa. Szkoła podstawowa, liceum. Jeśli dziecko niepełnosprawne trafi do nas do przedszkola, to może przejść tu cały cykl kształcenia, aż do dorosłości: przedszkole, podstawówkę, szkołę branżową lub liceum ogólnokształcące i pójść na studia.
Wśród podopiecznych ośrodka są także mieszkańcy odległych części kraju. Bo placówka dysponuje internatem i ma w nim również grupy weekendowe, co oznacza, że uczniowie nie muszą jeździć do domu na każdy weekend (to ważne zwłaszcza dla tych z dalszych stron kraju).
I tak naprawdę SOSW nr 1 w Policach nie potrzebuje reklamy.
– Nie jest tak, że miejsca tutaj czekają, są kolejki – przyznaje Ryszard Budzisz. – Ale rekrutacja jest ciągła. Bo czasami rodzice decydują, żeby dziecko poszło do szkoły powszechnej, okazuje się jednak, że coś nie wychodzi i starają się o miejsce u nas.
Ze wsparcia specjalistów tego Ośrodka mogą korzystać także rodzice najmniejszych dzieci.
– Jesteśmy też wiodącym ośrodkiem rehabilitacyjnym, czyli jak rodzice zauważą coś niepokojącego u swojego małego (np. półrocznego) dziecka, mogą przyjść bez skierowania i nasi rehabilitanci pomogą, zdiagnozują, ukierunkują, po to, aby dziecku w miarę szybko pomóc – mówi dyrektor. ©℗
Agnieszka SPIRYDOWICZ