- Służba z Wami i wspólna realizacja trudnych, ale ważnych zadań były dla mnie wielkim zaszczytem. Niełatwo znaleźć słowa, by wyrazić jak bardzo jestem dumny z tego, że miałem możliwość służyć ramię w ramię z Sojusznikami oraz partnerami NATO. Jestem za to niezwykle wdzięczny i dziękuję Wam wszystkim - powiedział w piątek na pożegnanie do żołnierzy z 25 krajów generał broni dr Sławomir Wojciechowski.
Na stanowisku dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie zastąpił go niemiecki generał broni Jürgen-Joachim von Sandrart.
Uroczyste przekazanie dowództwa odbyło się na placu w Baltic Barracks przy ulicy Łukasińskiego, gdzie stacjonuje szefostwo korpusu. Odchodzący polski generał przygotował dla następcy niespodziankę - był nią samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy „OSA-AK, który służy do zwalczania celów powietrznych. Generał Wojciechowski zaprosił generała von Sandrarta do przejażdżki po placu, co spotkało się z ciepłą akceptacją.
Generał broni Jürgen-Joachim von Sandrart rozpoczął służbę wojskową w 1982 roku. Pełnił wiele funkcji kierowniczych zarówno w niemieckiej armii, jak i w strukturach NATO. Brał też udział misjach w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Został za nie wyróżniony niemieckimi i natowskimi odznaczeniami.
Jak podkreślił nowy dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, podczas jego pracy zaowocuje wszystko czego doświadczył na misjach zagranicznych, gdyż "to jest właśnie ten smak wielonarodowości".
- Wspólnie z rodziną będziemy cieszyć się pobytem w Szczecinie przez kolejne trzy lata - zakończył spotkanie z dziennikarzami, które odbyło się po uroczystości.
(kl)