A naszych handlowców to nie wzrusza
W niektórych szczecińskich sklepach obuwniczych ukazały się ostatnio estetyczne i poszukiwane damskie welurowe czółenka na „szpileczkach” w cenie 320 zł. Niestety, ukazały się one w sprzedaży jako przysłowiowa „musztarda po obiedzie”, szczecinianki poszukiwały ich bowiem daremnie przed sylwestrem.
A przecież Centrala Przemysłu Skórzanego cały grudniowy przydział tego obuwia sprzedała szczecińskim sklepom zaraz po świętach Bożego Narodzenia, a więc można je było w porę udostępnić klientom.
Niestety, buciki przeleżały sylwestra w magazynach, a wiele szczecinianek poszło na zabawę w zeszłorocznych bucikach i ze zmniejszonym o połowę humorem.
A były miasta, w których dosłownie „5 minut przed 12-tą” można było nabyć nieosiągalne u nas buciki i to nawet bez kolejki (np. w Toruniu).
„Kurier Szczeciński” z 7 stycznia 1958 r.
Czytelnicy „Kuriera” za utworzeniem Biura Zamiany Mieszkań
Nasza propozycja utworzenia w Szczecinie Biura Zamiany Mieszkań spotkała się z poparciem Czytelników. M.in. pani Z.W. pisze w liście do redakcji, że istnienie takiego biura zaoszczędziłoby niejednemu mieszkańcowi Szczecina wiele nerwów i kłopotów. Szczególnie wiele zadrażnień powstaje wskutek dokwaterowań, których można uniknąć właśnie przez odpowiednią zamianę mieszkań.
„Kurier Szczeciński” z 8 stycznia 1958 r.
Woda ze Skolwina nie nadaje się dla statków
Sprawa dostarczania wody pitnej na statki w porcie szczecińskim w dalszym ciągu nie może się doczekać ostatecznego załatwienia. Mimo iż zostały już przeprowadzone wszelkie prace techniczne przy ujęciu wody w Skolwinie i doprowadzono ją do nabrzeża, gdzie zamontowano wodomierze taką, że można by już podawać wodę na statki lub do tankowca – istnieją jednak zastrzeżenia co do samej jakości wody.
Nowe rurociągi są obecnie płukane i chlorowane. Mimo to trzy ostatnie badania bakteriologiczne, przeprowadzone przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, wykazały że woda nie nadaje się jeszcze do picia z powodu zanieczyszczenia pod względem bakteriologicznym.
„Kurier Szczeciński” z 9 stycznia 1958 r.