Żelazne skarby pod Gryficami!
Od milionów lat leżą głęboko w ziemi ukryte skarby, o których czasem tylko… geologom się śniło. W ostatnich jednak czasach ów sen zaczyna przybierać całkiem realne kształty. Prowadzone ostatnio intensywne badania coraz bardziej utwierdzają naszych geologów w przekonaniu, że w całej Polsce jest jeszcze wiele nieodkrytych cennych złóż miedzi, cynku, ołowiu, żelaza, a być może i… złota. W pracowniach i laboratoriach instytutu geologicznego w Warszawie nanosi się już pierwsze punkty na mapę „polskiego Eldorado”.
W tej chwili na terenie całego kraju prowadzone są liczne badania przygotowawcze. Rok 1956 rozpoczyna się pod znakiem wielkiej ofensywy geologów. Począwszy od gór Świętokrzyskich, przez Sandomierz, Tomaszów i Łódź, a dalej przez Kutno, Bydgoszcz, Złotów, Piłę, Drawsko, Nowogard, Gryfice aż po Kamień Pomorski wyrastają wieże wiertnicze. (…)
Naukowcy stwierdzili, że na niżu żelazo powinno występować i to na szerokich przestrzeniach, o czym już mamy pierwsze sygnały z rejonu Gryfic.
Niestety, badania są utrudnione. W przeciwieństwie bowiem np. do takich gór Świętokrzyskich, gdzie warstwy rudonośne wychodzą na wierzch – Niż Polski pokryty jest grubą warstwą gliny i piasku. Ostatnio jednak centralny Urząd Geologii otrzymał od państwa większe środki techniczne i finansowe, tak że prace będą mogły być prowadzone na szerszą skalę nawet w tych niełatwych warunkach. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 11 stycznia 1956 r.
2,5 miliona metrów sześciennych mułu wydobyto przy pogłębianiu i oczyszczaniu toru wodnego Szczecin – Świnoujście
Ostatnio nadeszły z toru wodnego Szczecin – Świnoujście liczne jednostki Państwowego Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych, które pracowały w ubiegłym sezonie przy jego pogłębieniu, by umożliwić w ten sposób dostęp do portu szczecińskiego wielkim statkom oceanicznym.
Ubiegły sezon odznaczył się wielkim nasileniem prac, o czym świadczy wydobycie 2 i pół miliona metrów sześciennych mułu. Oczyszczono i pogłębiono szereg odcinków na torze wodnym oraz niektóre kanały portowe w Szczecinie i Świnoujściu. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 12 stycznia 1956 r.
1 306 900 egzemplarzy książek kupili szczecinianie w ubiegłym roku
O coraz większej popularności książki wśród szczecińskiego społeczeństwa świadczą nie tylko cyfry wypożyczeń w Bibliotece Miejskiej, jej filiach i bibliotekach zakładowych. Imponujące są ilości książek sprzedanych przez Dom Książki.
W 1955 roku w Szczecinie i miastach powiatowych (w gromadach książki sprzedają GS-y) Dom Książki sprzedał 1 591 200 egzemplarzy, z tego 1 306 900 w Szczecinie. Kupiliśmy ponad 70 tys. więcej książek niż w roku ubiegłym.
Opracowana przez Dom Książki statystyka mówi, że jeden mieszkaniec Szczecina kupił przeciętnie w 1955 roku prawie 6 książek za sumę 40 zł 90 gr. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 12 stycznia 1956 r.