Kłopoty z herbatą
Najlepsza jest herbata „Ceylońska” ale tej nigdy w Szczecinie nie można kupić. Również niezła jest herbata chińska „Ulung” w paczkach 50 g – 7 zł 10 gr i 20 g – 2 zł 85 gr oraz „Yunan” – paczka 50 g – 7 zł 10 gr. Tylko zbyt szybko znika z półek sklepowych i wtedy chcąc nie chcąc zmuszeni jesteśmy kupować herbatę indyjską „Assam” – paczka 50 g w cenie 14,25 zł. Nie kwestionuję tutaj ceny. Herbata indyjska należy podobno do wysokogatunkowych, ale w myśl starej zasady „klient płaci i wymaga”, można kwestionować tę wysokogatunkowość. Herbata „Assam” to istne trociny.
Może zainteresuje się tym Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Hurtu Spożywczego i jeżeli nie może sprowadzić herbaty ceylońskiej, to niech przynajmniej zapewni na rynku wystarczającą ilość herbaty chińskiej.
„Kurier Szczeciński” z 1 lutego 1958 r.
Dzięki przytomności umysłu uratowali swe życie
30 stycznia br. wydarzył się na Wałach Chrobrego niezwykły wypadek. Od jadącego ciągnika urwały się dwie przyczepy i wpadły do Odry.
Ciągnik prowadził kierowca z POM Golczewo, a na przyczepach znajdowało się 4 pasażerów. Zorientowali się oni szybko, że życiu ich zagraża niebezpieczeństwo i wyskoczyli z przyczep.
1 lutego br. ekipa szczecińskich nurków i załoga dźwigu pływającego ZPS wydobyła obie przyczepy z dna Odry.
„Kurier Szczeciński” z 4 lutego 1958 r.
Nowe taksówki MPK
Już w tym miesiącu Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne uruchomi 25 taksówek typu „Warszawa” w kolorze granatowym.
Inicjatywę tę mieszkańcy Szczecina przyjmą z pewnością z uznaniem, wierząc, że kierowcy MPK będą uprzejmiej i uczciwiej obsługiwać pasażerów, niż to się zdarza niektórym kierowcom prywatnym.
„Kurier Szczeciński” z 4 lutego 1958 r.
„Handlowe” zgadywanki
…„Gdzie kupić płaską baterię do kieszonkowej latarki”?
…„Od dłuższego czasu szukam w sklepach włókienniczych podszewki do płaszcza i nigdzie jej nie ma”.
…„Mam psa, którego muszę trzymać na uwięzi. Stary łańcuch już się zniszczył, nowego nie mogę kupić w żadnym sklepie”.
Podszewka do płaszcza, bateria, łańcuch… i cały szereg artykułów codziennego użytku, których w Szczecinie nie można kupić za „skarby świata całego”. Pojawiają się one w sklepach i znikają. Jak meteory, a to oznacza, że są potrzebne i pilnie poszukiwane.
Konia z rzędem temu, kto wie, gdzie w naszym mieście można kupić ową właśnie baterię do latarki! I konia z rzędem temu, kto wskaże sklep z artykułami monopolowymi, w którym brak jest wódki.
„Kurier Szczeciński” z 5 lutego 1958 r.