Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Od redakcji (22.02.2018 r.)

Data publikacji: 22 lutego 2018 r. 12:20
Ostatnia aktualizacja: 28 czerwca 2018 r. 11:07
Od redakcji (22.02.2018 r.)
 

W dzisiejszym dodatku „przez granice”, być może nadmiernie przechylonym w stronę polityki, ale też czasy są nadmiernie polityczne, Krzysztof Ruchniewicz idąc za Kaiem Olafem Langiem proponuje drogi wyjścia z „jałowego biegu” politycznych relacji polsko-niemieckich. Słusznie, ale przy okazji warto zauważyć oderwanie się relacji politycznych od ziemi, od konkretów.

A konkrety są takie: Polska i Niemcy są dla siebie najważniejszymi partnerami gospodarczymi, tysiące ludzi codziennie przekracza granicę obu państw, są tysiące rodzin polsko-niemieckich, prawie dwa miliony Polaków mieszka w Niemczech, gdzie na ogół czują się dobrze, większość Polaków i Niemców darzy siebie zaufaniem, a współpraca łączy nawet politycznych radykałów. Na pograniczu rozbudowuje się nowa polsko-niemiecka społeczność. Z Berlina i Warszawy wciąż widać ją słabo, mimo że ona coraz mocniej akcentuje swoje zdanie.

Gdzie tu jałowość?

Polaków i Niemców – Polskę i Niemcy łączą przez granicę silne więzi. Granica nie dzieli już, a zszywa oba państwa i społeczeństwa.

Jak to więc możliwe, że polityka zeszła na jałowy kurs?

Bogdan TWARDOCHLEB

Fot. Dariusz GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA