- Największym wydarzeniem nie jest wygrana PIS lecz wyeliminowanie partii lewicowych. Te partie, zamiast zajmować się sprawami gospodarczymi czy socjalnymi, skupiały się na skandalach, zwalczaniu kościoła oraz promowaniu dewiacji. Mam nadzieję, źe po tej gorzkiej nauczce zajmą się problemami ważnymi dla narodu polskiego.
* * *
- PO mówi, że będzie sprawdzać PIS pod względem prawdomówności, a ja proponuję: niech zacznie od siebie. Kopacz i Tusk to najwięksi kłamcy. Nie mogą przeboleć, że przegrali. Mieli sprawować władzę kolejne 4 lata, żeby rozkraść całą Polskę? PIS jeszcze nie rządzi a juź go krytykują. Ogarnia mnie złość i śmiech jednocześnie.
* * *
- Paradoks wyborów: młodzi z lewicy wyrzucili starych, ale do Sejmu się nie dostali, młodzi z PSL także dali czerwoną kartkę starszym, ale jakoś ludowcy prześlizgnęli się do Sejmu, z Platformy odeszli młodzi - partia Kopacz przegrała. Młodzi postawili na starych w PiS i ugrupowanie Kaczyńskiego wygrało... To co właściwie jest ważne, bo ja wciąż słyszę, że trzeba zmian w polityce, a przede wszystkim odmłodzenia kadr?
* * *
- Wysłuchałem wywiadu z Liroyem - różnych w życiu głupot się nasłuchałem, ale ten pan przebija wszystkich i mądrością zupełnie nie grzeszy. Kogo był w stanie "uwieść" swoją osobowością - pojąć nie potrafię.
* * *
- Choć polityczna rzeczywistość po 25 października się zmieniła, to w telewizji widzę wciąż te same od lat twarze komentatorów i "ekspertów". Ledwie trzy dni po wyborach, a oni już urabiają ludzi i nimi manipulują. My nie chcemy już oglądać Kwaśniewskiego, Cimoszewicza i innych lewicowych zgranych polityków, którzy są w szoku, że ich kolegów już nie ma w Sejmie.
* * *
- W odniesieniu do opinii z poniedziałkowego Kuriera: jak ktoś ma niską emeryturę i narzeka, że trudno mu funkcjonować, to sam może polepszyć tę jakość życia. Jeśli zostaje bez małżonka, bo ten umiera, to nie potrzebuje przecież mieszkania wielopokojowego. Może je sprzedać, kupić mniejsze i pieniądze się znajdą.
* * *
- W zupełności zgadzam się z poniedziałkową opinią na temat Frygi. Czerwone i żółte kolory zupełnie nie pasują do sąsiadujących kamienic. A Biedronka też w tych samych kolorach. Miasto powinno zastanowić się i podjąć decyzje jakie barwy pasują do tego miejsca. Mimo sprzeciwu mieszkańców, dla tego typu obiektów, planowane jest powstanie kolejnej rzeźby. Czy to ma sens? Moim zdaniem, to pieniądze wyrzucone w błoto.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.