- Niezdecydowanych wyborców zapytam, który rząd słynie z milionowych przekrętów a który popełnił "aferę dorszową" w cenie 8,60 złotych polskich? Który rząd ma gotowy program, a który potrafi tylko straszyć PiS? Kto znęca się nad dziećmi zabierając im dzieciństwo, zmuszając już sześciolatki do obowiązków szkolnych, albo odbierać im rodziców, bo ci są za biedni? Dla mnie odpowiedzi na te pytania są równoznaczne z wyborem przy urnie.
* * *
- KOMENTARZE po debatach telewizyjnych - wpierw Kopacz kontra Szydło a potem ośmiu przedstawicieli komitetów wyborczych - denerwują mnie, bo zarzuty "ekspertów" są absurdalne. Jakie znacznie ma w merytorycznej dyskusji wygląd kandydata, jego spokój, czy ekspresja? Dlaczego zarzuca się Beacie Szydło, iż była zrównoważona? To chyba dobrze, że ewentualna przyszła premier nie daje się wyprowadzić z równowagi. Uważam ponadto, że przedstawiciele mniejszych partii są w przyszłym sejmie bardzo potrzebni, choćby po to, by tworzyć opozycję i od czasu do czasu wylać kubeł zimnej wody na głowę obozu rządzącego.
* * *
- Wyśmiewano i wyszydzano Kaczyńskiego, że wymyśla u uchodźców choroby, a już dziś wiadomo, że kraje, do których masowo przybywają imigranci nie są w stanie przebadać wszystkich -czynione jest to wyrywkowo. Nie wierzę, że polska służba zdrowia, która nie radzi sobie z leczeniem Polaków, ogarnie dodatkowych pacjentów z trądem, gruźlicą, świerzbem, wszawicą - głównie o tych chorobach mówią niemieckie media. Pani Kopacz kolejny raz kłamie mówiąc, że wszyscy będą dokładnie przebadani. Zresztą czy to pierwsze łgarstwo w jej ustach?!
* * *
- OD kilku dni gorącym tematem jest ZWiK. Ja dyscyplinarnie wyrzuciłbym nie tylko zarząd wodociągów, ale odwołał także radę nadzorczą, bo to towarzystwo nawzajem się kryjące. Jednak największą odpowiedzialność w mojej ocenie ponosi prezydent miasta, który to państwo w państwie tolerował. Przywileje dla wybrańców, nepotyzm, synekury oto jak się rządzi Szczecinem.
* * *
- CZYTAM, że można wziąć komunalne lokum do remontu - miasto zapewnia, że czynsze nie będą duże, obliczone na stan sprzed remontu. A ja pytam dla kogo te mieszkania po 100 metrów kwadratowych, w które trzeba włożyć co najmniej 100 tysięcy złotych, by doprowadzić je do użytku? Dla biednych ludzi, którzy zarabiają najniższą krajową i nie mają zdolności kredytowej?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.
