– Codziennie mam kontakt z młodymi ludźmi zatrudnionymi w firmach kurierskich. Rotacja tu ogromna, bo kto za marne grosze ma siłę przez kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie sześć dni w tygodniu dźwigać przeciążone paczki? Podobnie trudno jest polskim kierowcom tirów – ich niemieccy koledzy za kółkiem siedzą do godz. 18, a potem idą spać do hotelu. Polski kierowca nie dość, że pracuje dłużej, to na spokojną noc w wygodnym łóżku nie ma co liczyć – śpi w aucie, myje się na stacji benzynowej albo parkingu, a posiłek gotuje na kuchence turystycznej. Zresztą w wielu firmach – najczęściej tych zachodnich – polski pracownik haruje niczym niewolnik. Niech ta nasza inspekcja pracy wyjdzie w końcu ze swoich wygodnych budynków i zareaguje na to złe traktowanie polskich pracowników.
* * *
– Największym problemem z Trybunałem Konstytucyjnym jest to, że nikt już nawet nie udaje wiary w bezstronność, uczciwość i niezawisłość sędziów. To jest skandal. Jeżeli dwóch profesorów prawa na podstawie tych samych przepisów wydaje sprzeczne opinie, to albo prawo jest do niczego, albo profesorowie. Nie wiem, kto powinien zrobić z tym porządek, ale czas najwyższy.
* * *
– Prezydent Duda już po wyborze na prezydenta, ale jeszcze przed zaprzysiężeniem prosił Platformę Obywatelską o to, by nie podejmowała już żadnych ważnych decyzji. Ta jednak nie posłuchała prezydenta elekta i wybrała do Trybunału Konstytucyjnego swoich sędziów, których ślubowania nie przyjął Andrzej Duda. I tak oto rozpętała burzę wokół Trybunału, która przeniosła się na ulice Polski a nawet za granice naszego kraju. Ja widzę ponadto, że skoro trzech sędziów TK wybrano dobrze, a dwóch źle, to znaczy, że to już nie spór polityczny, tylko ustawa jest wadliwa.
* * *
– Przysłuchiwałem się konferencji prasowej partii Kukiz’15, która była bardzo oburzona na opozycję za odwołanie spotkania w sprawie Trybunału Konstytucyjnego i ciśnienie mi tylko skoczyło. Język pana Kukiza i jego najbliższych współpracowników oraz to, co mają do powiedzenia, skwituję jednym określeniem, jakiego używał Władysław Bartoszewski: dyplomatołki!