Paweł Mucha, szef Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, jest bardzo zapracowanym człowiekiem, gdyż nawet nie miał czasu pojawić się na poniedziałkowej sesji sejmiku, gdzie wybierano komisję rewizyjną. Ale trudno się dziwić, że musi być w stolicy, by prostować to, co powie jego szef („wyimaginowana wspólnota”), który najpierw mówi lub dokonuje wpisów na mediach społecznościowych, a potem jego pracownicy tłumaczą to na język polski.
* * *
Prezes PiS ogłosił, że jego partia jest marzeniem Polaków i teraz jej członkowie będą chodzić po domach, by jeszcze bardziej przekonać Polaków do siebie. Aż nie mogę się doczekać, gdy do moich drzwi zapuka sejmikowa radna, która obraziła kilka dni temu byłego szefa KNF Wojciecha Kwaśniaka, porównując go na FB do morderców i gwałcicieli. Nie było ani jednego spośród kilkuset wpisów na forum pozytywnego dla niej. Najdelikatniejsze było przyrównanie jej do flagi europejskiej…
* * *
Związkowcy z bankrutującej Stoczni „Gryfia” przybyli na sesję sejmiku i wręczyli kalendarze ścienne radnym, ale jedynie tym „swoim”, czyli z PiS. Były one podobno przeznaczone na wyposażenie kajut na statkach, które miały powstać w „Gryfii” w przyszłym roku, ale nie powstaną, więc kalendarze się nie przydadzą.
* * *
Juliusz Słowacki, prezes Stowarzyszenia Grudzień ’70-Styczeń ’71 wygłosił 17 grudnia przemówienie, w którym stwierdził, że PZPR dzielił Polaków na lepszych i gorszych. Teraz jest już lepiej, gdyż jesteśmy dzieleni jedynie na pierwszy i drugi sort.
* * *
Michał Wiśniewski z zespołu „Ich troje”, który jest już na skraju bankructwa, gdyż cały majątek z helikopterem włącznie przepuścił, reklamuje teraz meble kuchenne, które można nabyć na targowisku w Osinowie Dolnym.
* * *
„Piano Cafe” w Międzyzdrojach zaprasza na bal sylwestowy od godz. 19 do 2 w nocy za 1250 zł od osoby i oferuje zabawę przy muzyce granej przez kontrabasistę i pianistę. Będzie wykwintna kolacja i kawa z… 23-karatowym złotem. Noclegu w cenie nie przewidziano. Najnowszy i ekskluzywny hotel w Szczecinie oferuje tę noc za 1500 zł od pary z noclegiem.
* * *
Kilku „morsów” ze Szczecina wybrało się na Śnieżkę w krótkich spodenkach i koszulkach polo. Tym razem się udało ujść z życiem, ale jak pójdą na Giewont, to może być gorzej, o czym od wielu tygodni ostrzegają ratownicy górscy. Ale przecież morsy wiedzą lepiej. Najwyżej wpadną do Morskiego Oka.
Mirosław KWIATKOWSKI
