Na Rondo Szczecińskich Olimpijczyków i na pasy poboczy wokół niego można wybierać się na szczaw. Okazałe żniwa gwarantowane. O tym zachwaszczonym rondzie, przykładzie niedbalstwa miejskich służb sygnalizowaliśmy już w tym miesiącu. Nie ma roku, byśmy nie musieli przypominać o nim służbom komunalnym.
Dorodne lebiody, osty i szczaw i równie bujne inne chwasty nadal na nim w natarciu. Rozrosły się tak, że zagłuszyły posadzone tu krzewy. Kolejny dowód opieszałości urzędników i firm, którym płacimy niemałe pieniądze za utrzymanie porządku w pasach drogowych. Wstyd tym większy, że to w dodatku punkt na szlaku do rzekomej chluby władz miasta hali widowiskowo-sportowej przy ul. Szafera.
W identycznie zresztą chaszczowiska znów zamieniły się zieleńce wzdłuż pobliskiej ul. Zawadzkiego, gdzie uzupełnieniem są m.in. zalegające od tygodni uschnięte gałęzie, wiatrołomy z rosnących na poboczu między jezdnią i chodnikiem równie wybujałych i czekających na pielęgnacyjną przycinkę drzew. Polecamy spacer urzędnikom ZDiTM zwłaszcza w rejon niedawno ułożonego nowego odcinka chodnika chodnika w ul. Zawadzkiego przy dojściu na przystanek autobusów i w jego obrębie naprzeciwko osiedlowego ryneczku. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK