Do wejścia zaprasza krzewuszka obsypana mnóstwem różowych kwiatów, a także krwisty paciorecznik w gazonie, efektownie posadowiony pośród ozdobnych traw. Dalej wystarczy podążyć alejką przy ścianie wiecznie zielonych żywotników, aby zobaczyć jakim wyzwaniem - nie tylko dla ogrodnika - jest ów teren pozostający w pieczy szczecińskiego koła Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.
Stowarzyszenie działa w Szczecinie ponad pół wieku. Jednak budynki wraz z rozległym terenem przyległym przy ul. Rostockiej 125 przejęło dopiero w milenijnym roku. Tu mieszczą się obecnie trzy placówki: Centrum Małego Dziecka, Środowiskowy Dom Samopomocy oraz Ośrodek Rehabilitacyjno - Edukacyjno - Wychowawczy.
- Pierwsza z nich jest przeznaczona dla dzieci zagrożonych niepełnosprawnością, opóźnionych w rozwoju psychoruchowym i niepełnosprawnych, w tym w szczególności z niepełnosprawnością intelektualną oraz niepełnosprawnościami sprzężonymi: od urodzenia, a ze szczególnym uwzględnieniem dzieci do 3 lat. Pod jej opieką jest obecnie około 200 takich maluszków ze Szczecina. Natomiast Środowiskowy Dom Samopomocy jest przeznaczony dla dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną. To placówka pobytu dziennego dla aktualnie 38 podopiecznych, której celem jest m.in. zapewnienie wielospecjalistycznej, interdyscyplinarnej, międzyresortowej opieki służącej wczesnemu wspomaganiu rozwoju niepełnosprawnego oraz wsparcie jego rodziców i opiekunów w realizacji obowiązków domowych, w podejmowaniu i utrzymywaniu aktywności zawodowej, jak również poprawa jakości życia niepełnosprawnych poprzez działanie na rzecz ich lepszego psychoruchowego i społecznego rozwoju oraz zapobieganie pogłębiania się ich niepełnosprawności. Także postępowanie podtrzymujące i edukacyjne w stosunku zarówno wobec niepełnosprawnego, jak również jego rodziny - mówi Katarzyna Michno, dyrektorka trzeciej z placówek z siedzibą przy ul. Rostockiej 125, czyli Ośrodka Rehabilitacyjno - Edukacyjno - Wychowawczego (OREW), pod którego opieką jest obecnie 60 uczniów: w wieku od 3 do 25 roku życia, z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym i głębokim oraz z wieloraką niepełnosprawnością. Tu znajdują kompleksową i wielodyscyplinarną pomoc, dostosowaną do indywidualnego stanu psychofizycznego.
To właśnie spośród wychowanków tej ostatniej placówki wywodzą się obecni opiekunowie ogrodu, pracujący pod okiem wykwalifikowanej kadry opiekunów. W tym Ireny Główczyńskiej-Główniak, której Stowarzyszenie powierzyło szczególną pieczę nad ogrodem.
- Największym atutem ogrodu są jego wysokie drzewa. I oczywiście przestrzeń, w której zieleń, przy wsparciu rodziców naszych wychowanków, wprowadziliśmy ostatnio sporo nowych, nie tylko sezonowych, roślin i kwiatów - mówi p. Irena. - Mamy już kilkanaście azalii i różaneczników, nowe nasadzenia hibiskusów i rozchodników. Posadziliśmy również sporo cyprysików. Na tym tle pięknie się prezentują różne odmiany hortensji. A wiosną rozległe trawniki rozkwitają morzem krokusów, hiacyntów, żonkili i tulipanów.
W donicach ustawionych przy jednym z budynków wciąż kwitną lawendy. Na parapetach okien uwagę przyciągają czerwone pelargonie. Jednak to zieleń gra tu główną rolę. Formowane w stożki i kule żywotniki. Okazałe świerki i strzeliste jodły w odmianach. Wiekowe wierzby. Gdy pod jedną z nich granitowa płyta przypomina o polskim papieżu, to pod inną stanął karmnik dla ptaków.
- Mamy rozległy plac, na którym mieszczą się zarówno urządzenia zabawowe, jak też rekreacyjne. Gdy na jednych nasi podopieczni mogą rozwijać umiejętności psychoruchowe, to na innych się relaksować i wspólnie spędzać czas. Mamy altany, ławki pod pergolami i nie tylko, również hamaki. Sporo okazji do posiedzenia i przebywania na świeżym powietrzu. Co też jest ogromnie ważne w procesie rozwoju naszych podopiecznych - dodaje dyr. Katarzyna Michno. - Przecież nasza placówka gwarantuje szerokie spektrum edukacyjne: w formie zajęć indywidualnych i grupowych, nauczanie całościowe, zintegrowane i oparte na wielozmysłowym poznawaniu świata. W realizowany przez uczniów program jest włączona różnorodna terapia, oprócz np. logopedycznej również ruchowa. Na terenie ośrodka są organizowane różne formy aktywności ekspresyjnej i reakcyjnej. Co w przypadku ogrodu oznacza, że dzieci przygotowują grunt pod sadzonki, same sadzą rośliny, aby następnie je podlewać i pielęgnować. To też jest pewna forma aktywności i nauki życia, w jakie wprowadzamy naszych wychowanków.
Co w każdym wymiarze procentuje na przyszłość. Przede wszystkim dla uczniów, bo część z nich ma szansę trafić potem do Międzygminnego Zakładu Aktywności Zawodowej w Dobrej, czyli najnowocześniejszej i największej w Polsce placówki służącej rehabilitacji społecznej i zawodowej osób z niepełnosprawnościami. A tam zdobyć zdobyć zawód i podjąć pracę w ogrodnictwie - kompleksowym utrzymaniu terenów zielonych, czyli np. zakładaniu i koszeniu trawników, strzyżeniu i pielęgnacji żywopłotów, kształtowaniu koron drzew i krzewów, czyszczeniu oczek wodnych i fontann, a też przy produkcji sadzonek.
- Oczywiście nie wszystkim, ale wielu naszym wychowankom ogród daje szansę na pracę, a więc też na samodzielność i niezależność - zwraca uwagę dyr. Michno.
I zmienia - także na lepsze - sam ogród Stowarzyszenia.
- To swoista zielona karta do zapisania mnóstwem nowych roślin i doświadczeń - jak ocenia Irena Główczyńska-Główniak. ©℗
Tekst i fot. Arleta NALEWAJKO