Starosta powiatu kołobrzeskiego Tomasz T., wójt gminy Kołobrzeg Włodzimierz P. oraz założyciel i do niedawna prezes wrocławskiej firmy farmaceutycznej Stanisław H. są wśród sześciu osób oskarżonych o korupcję. Prokuratura Regionalna w Szczecinie zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Marcin Lorenc, informując o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Kołobrzegu aktu oskarżenia przeciwko sześciu osobom przekazał, że zarzuca się im udział w procederze korupcyjnym związanym z przyjmowaniem korzyści majątkowych w zamian za decyzje korzystne dla jednego z wrocławskich przedsiębiorców. Chodziło o Stanisława H., który w Dźwirzynie chciał budować obiekty sanatoryjno-hotelowe.
W śledztwie, które prowadziło CBA, ustalono, jak podał w komunikacie prok. Lorenc, że wójt gminy Kołobrzeg Włodzimierz P. przyjął od Stanisława H. – za pośrednictwem Przemysława D.-K. – łapówkę w kwocie 300 tys. zł w zamian za „podjęcie czynności związanych ze zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Kołobrzeg w części obrębu Dźwirzyno oraz czynności związanej z wydaniem decyzji środowiskowej dla innej działki w Dźwirzynie, działając na rzecz spółki, której prezesem był Stanisław H.” Do zatrzymań doszło na gorącym uczynku, we wrześniu 2022 r.
Ustalenia śledztwa wskazują na to, że z kolei starosta kołobrzeski Tomasz T. przyjął łapówkę w kwocie 75 tys. zł oraz obietnicę korzyści w kwocie 300 tys. zł w związku z „prowadzonym w podległym mu Starostwie Powiatowym w Kołobrzegu postępowaniem w sprawie wydania decyzji o dopuszczeniu poziomu hałasu emitowanego do środowiska pochodzącego z instalacji służącej do prowadzenia robót geologicznych”.
„Tomasz T. podejmował działania w kierunku przedłużania postępowania i umożliwienia spółce przez jak najdłuższy czas prowadzenia prac wiertniczych, co wpływało w negatywny sposób na środowisko, jak również na działalność hoteli i ośrodków wypoczynkowych w Kołobrzegu” – podał prok. Lorenc.
W przekazywaniu pieniędzy, zdaniem prokuratury, uczestniczyli również przedsiębiorcy: Michał M. i architekt Jacek S., którzy wystawili fikcyjne faktury na rzecz spółki kierowanej przez Stanisława H. „To umożliwiło przekazanie na ich rachunki bankowe pieniędzy przeznaczonych na łapówki, które zostały następnie przez nich wypłacone i zwrócone do dyspozycji Stanisława H.” – przekazał prok. Lorenc.
Prokuratura poinformowała, że na poczet przepadku korzyści uzyskanych z popełnienia przestępstwa oraz na poczet kary grzywny zastosowano wobec podejrzanych zabezpieczenia majątkowe w łącznej kwocie ponad 1,3 mln zł.
Oskarżonym grożą kary od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.