Ekstraliga piłkarek nożnych: GKS Katowice - OLIMPIA Szczecin 3:2 (1:2); 0:1 Patrycja Michalczyk (9 karny), 0:2 Marianna Litwiniec (25), 1:2 Kinga Kozak (43), 2:2 Klaudia Maciążka (62), 3:2 Marlena Hajduk (90 karny).
OLIMPIA: Piątek - Kędzierska, Brzozowska, Michalczyk, Szymaszek - Siwek (63 Szcześniak), Radochońska, Litwiniec (46 Oleksiak), Shahbazyan (56 Witczak), Grosicka (85 Szerszeń) - Oleszkiewicz (73 Bagińska)
Mecz rozpoczął się obiecująco dla szczecinianek, bo już w 9 minucie, po faulu na Litwiniec, podyktowany został rzut karny przeciwko katowiczankom, który wykorzystała Michalczyk. Nie minęło jeszcze pół godziny gry, gdy skuteczna egzekutorka jedenastki dobrze wykonała rzut rożny, po którym prowadzenie olimpijek podwyższyła Litwiniec. Pod koniec dobrej w wykonaniu Olimpii pierwszej połowy, GKS zdołał zdobyć kontaktową bramkę.
- Spotkanie stało na wysokim poziomie, a my szczególnie dobrze graliśmy do przerwy, ale bramka stracona tuż przed końcem pierwszej połowy dała miejscowym piłkarkom wiatr w żagle na drugą odsłonę - powiedział po meczu trener Olimpii Adam Gołubowski. - W drugiej połowie było nam już trudniej, brakowało dłuższego utrzymywania się przy piłce i podbramkowych sytuacji, ale remis powinniśmy dowieźć do końca. Niestety, w ostatniej minucie niepotrzebny wślizg Brzozowskiej w sytuacji bez zagrożenia, zakończył się rzutem karnym wykorzystanym przez katowicką drużynę. ©℗
(mij)