Grupa H: Japonia - Senegal 2:2 (1:1).
Bramki: 0:1 Sadio Mane (11), 1:1 Takashi Inui (34), 1:2 Moussa Wague (71), 2:2 Keisuke Honda (78).
Żółta kartka - Japonia: Takashi Inui, Makoto Hasebe. Senegal: Mbaye Niang, Youssouf Sabaly, Cheikh Ndoye.
Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy). Widzów 32 572.
Japonia: Eiji Kawashima - Hiroki Sakai, Maya Yoshida, Gen Shoji, Yuto Nagatomo - Makoto Hasebe, Gaku Shibasaki, Genki Haraguchi (75. Shinji Okazaki), Shinji Kagawa (72. Keisuke Honda), Takashi Inui (87. Takashi Usami) - Yuya Osako.
Senegal: Khadim Ndiaye - Moussa Wague, Salif Sane, Kalidou Koulibaly, Youssouf Sabaly - Idrissa Gueye, Alfred Ndiaye (65. Cheikhou Kouyate), Badou Ndiaye (81. Cheikh Ndoye) - Ismaila Sarr, Mbaye Niang (86. Mame Biram Diouf), Sadio Mane.
Piłkarze Japonii oraz Senegalu rozpoczęli mistrzostwa świata od zwycięstw. Azjaci wygrali 2:1 z Kolumbią, a zespół z Afryki w takim samym stosunku pokonał Polskę. Ich bezpośrednie spotkanie zakończyło się w niedzielę remisem 2:2.
Senegal oba gole biało-czerwonym strzelił w dość szczęśliwych okolicznościach. Los sprzyjał im także na początku meczu z Japonią. W 11. minucie błąd popełnił Eiji Kawashima. Zamiast łapać piłkę po niezbyt mocnym strzale Youssoufe Sabaly'ego sparował ją przed siebie w taki sposób, że ta odbiła się od Sadio Mane i wpadła do siatki.
Japończycy, choć sprawiali wrażenie zespołu lepszego technicznie, to długo z ich gry nic groźnego nie wynikało. W 34. minucie niespodziewanie udało im się jednak wyrównać. Yuto Nagatomo jeszcze ze swojej połowy zagrał piłkę w senegalskie pole karne. Obrońcy pogubili się, a Takashi Inui ładnym strzałem pokonał Khadima Ndiaye.
Po przerwie przez kwadrans nic ciekawego na boisku się nie działo. Później nastąpił okres japońskiej dominacji, która jednak nie przyniosła gola. Najpierw stojąc pięć metrów przed bramką Yuya Osako nie trafił w piłkę, a następnie po uderzeniu Inui'ego Senegalczyków uratowała poprzeczka.
"Lwy Terangi" potraktowały to sytuacje jako ostrzeżenie i odzyskały inicjatywę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 71. minucie Mane zagrał w japońskie karne do Sabaly'ego, ten dośrodkował, a akcję zamknął Moussa Wague, który mocnym strzałem nie dał szans Kawashimie.
Trener Akira Nishino szybko zareagował na stratę bramki i na boisko wprowadził dwóch zawodników - Keisukę Hondę oraz Shinjiego Okazakiego. 63-letni szkoleniowiec wykazał się intuicją. Akcję jego zespołu znów nabrały rozmachu, a w 78. minucie wyrównał właśnie Honda.
Błąd popełnił senegalski bramkarz, który wyszedł do zagranej wysoko piłki, ale jej nie sięgnął. Dopadł do niej Inui, podał do Hondy, a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce.
O godzinie 20.00 w Kazaniu rozpocznie się mecz Polska - Kolumbia. Pokonany w tym spotkaniu straci szanse na awans do 1/8 finału.
(pap)
Fot. EPA/ROMAN PILIPEY