Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

kurier.kwiaty.7

Data publikacji: 29 sierpnia 2023 r. 07:18
Ostatnia aktualizacja: 22 września 2023 r. 07:34
kurier.kwiaty.7
Franciszek Konkolowski prezentuje swój ogród.Fot. Krzysztof ŻURAWSKI  

„Cały Szczecin w kwiatach” – w tym roku to już 49. edycja naszego cyklicznego konkursu, który organizujemy razem z Czytelnikami „Kuriera Szczecińskiego”. Przez cały czerwiec i lipiec przyjmowaliśmy Państwa propozycje, które jak co roku zaskoczyły nas wielobarwną różnorodnością. Prezentujemy finalistów w poszczególnych kategoriach.

Ogród mieści się przy ul. Legionów Dąbrowskiego. Aby się do niego dostać, przechodzimy przez klatkę schodową i wychodzimy drugim wejściem wprost na ogród. Wejście do mieszkań od frontu i od zaplecza to specyfika starej zabudowy miasta.

Twórcą tej enklawy zieleni jest p. Franciszek Konkolowski. Jeden z lokatorów budynku. Mieszka tam razem ze swoją żoną Heleną, która wspiera go w jego hobby. Świadczą o tym liczne dyplomy i puchary, jakie państwo Konkolowscy dostali w poprzednich latach: Redakcja „Kuriera Szczecińskiego” przyznaje Państwu Helenie i Franciszkowi Konkolowskim wyróżnienie w 47 edycji konkursu „Cały Szczecin w kwiatach” w kategorii „Ogródki Działkowe”.

– Takie nagrody motywują do udziału w kolejnych edycjach konkursu – stwierdził p. Franciszek Konkolowski. – Działka i ogród to cały mój świat, moje hobby i druga miłość zaraz po rodzinie.

Przed wprowadzeniem się do służbowego mieszkania przy ul. Legionów Dąbrowskiego lokal wymagał remontu. Pan Franciszek robił go sam: kładł tynki i nowe kable elektryczne. Sam też malował ściany i sufit oraz czyścił drewniany parkiet wyglądający teraz jak po potężnym liftingu. Widać, że to robota „złotej rączki”. – Nasz dom należał wcześniej do Polskich Kolei Państwowych. Bo ja z zawodu jestem kolejarzem – opowiada p. Konkolowski. – Pracowałem jako rewident taboru kolejowego.

Cały Szczecin w Kwiatach logo konkusu

Wyglądam na ogród z okna mieszkania państwa Konkolowskich. – Niech pan zobaczy – mówi Franciszek Konkolowski. – Tam w dole, pod nami, to kiedyś tylko gruzy były. Schodzimy do ogrodu. Nad całością dominuje zielone drzewko, które zimą jest specjalnie przyozdabiane. – Każdej zimy zawieszamy na drzewku 100 bombek. Mam też sznur lampek ledowych składający się z 1200 małych różnokolorowych światełek. Zimą wygląda to naprawdę imponująco!

Pan Franciszek sam dogląda ogrodu. Dba nie tylko o rośliny, ale również o owady i ptaki. – Bo ja to imię mam po Świętym Franciszku, a on przecież o wszystkie stworzenia dbał! – mówi p. Konkolowski. – Zbudowałem specjalnie karmniki i budki dla kosa i sikorki. Zawsze jakiś ptak tam gniazduje. Zatrzymują się na dłużej w okresie lęgowym i lecą dalej – stwierdza p. Franciszek.

W ogrodzie znalazły swoją oazę również pszczoły. Są nimi murarki ogrodowe – gatunek pszczół bardzo często spotykany w naszych ogrodach. – To bardzo pożyteczne owady – stwierdza p. Franciszek. – Od innych pszczół wyróżnia się większą łagodnością oraz dużą intensywnością zapylania roślin. Warto je mieć w swoim ogrodzie, a domek dla nich jest bardzo łatwo zrobić – zrobiłem im dwa ule. Za podstawę posłużyły dwie stare nogi stołowe.

Murarki ogrodowe nie są agresywne i mają niewielki zasięg szukania pokarmu. W ogrodzie u pana Franciszka pszczoły znajdą m.in. takie rośliny jak hortensje, hosty, astry, floksy, róże i rudbekie. Jest też hibiskus i lubczyk. Najciekawszą rośliną jest dziwaczek, czyli jalapa albo dziwaczek peruwiański. W ciągu dnia ma on zamknięte kwiaty – płatki rozchyla o zmierzchu, by swoim zapachem wabić nocne motyle spijające ich nektar, ale też przy okazji dokonujące zapylenia. Kwiaty zamykają się ponownie nad ranem. Czasem przy pochmurnej pogodzie pozostają otwarte także w ciągu dnia.

Pytam, skąd pan Franciszek czerpie wiedzę na temat pielęgnacji ogrodu, działki jak również owadów? – Wiele lat prenumerowałem miesięcznik „Działkowiec” – odpowiada p. Franciszek. – Latami przyswajałem sobie wiedzę popartą również praktyką. Tam było wszystko: kalendarz roślin, porady jak zrobić karmnik oraz domek dla pszczół i wiele, wiele więcej. Przez lata uzbierało mi się ponad półtora metra „Działkowca”. Niedawno oddałem wszystko znajomemu.

Dumą pana Franciszka jest nie tylko przydomowy ogród. Wraz z żoną doglądają również działki warzywnej leżącej w bliskości Kanału Parnickiego w rejonie dworca Szczecin Port-Centralny. – Gdy się wjeżdża do Szczecina od tej strony – stwierdza Franciszek Konkolowski – to widać moją działkę z okien wagonu. Wyróżniają ją dwie rzeczy: wysoki na 10 metrów maszt z polską flagą oraz gniazdo bociana na altance. ©℗

Krzysztof ŻURAWSKI

Cały Szczecin w kwiatach pasek sponsorski

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA