Uchwałą Rządu Szkoła Inżynierska została przemianowana na Politechnikę Szczecińską
Jak już donosiliśmy, przed kilku dniami dwie uczelnie Szczecina – Wyższa Szkoła Ekonomiczna i Szkoła Inżynierska – połączyły się w jedną – Szkołę Inżynierską.
Uczelnia ta, uchwałą Rządu PRL, została dnia 6 bm. przemianowana na Politechnikę Szczecińską.
Jest to wynikiem poważnego wzrostu poziomu studiów w tej uczelni. Politechnika Szczecińska poważnie rozbuduje wydziały i katedry, a co za tym idzie wzrośnie wyposażenie uczelni w nowoczesne urządzenia, laboratoria i inne pomoce naukowe.
„Kurier Szczeciński” z dnia 8 września 1955 r.
Dobiega końca odbudowa słynnej kamienicy Loitzów na szczecińskiej Starówce
Pierwszym odbudowanym domem na szczecińskiej Starówce jest przywrócona do swego pierwotnego wyglądu słynna kamienica Loitzów, bankierów szczecińskich z XV wieku.
Z całym pietyzmem dla pamiątek historycznych znanych w całym świecie, na podstawie ocalałych fragmentów i fotografii, robotnicy i inżynierowie odtworzyli wiernie pierwowzór. Dom stoi na wysokiej skarpie nadodrzańskiej przy pl. Rzepichy w pobliżu zamku, z którego mieszkańcami bogaty bankier utrzymywał ożywione stosunki. Nowsza część kamienicy z oknami łukowymi jest już całkowicie gotowa. We wnętrzu kamienicy pracują malarze i posadzkarze, układający marmurowe posadzki i parkiety. W jednej z sal zachował się stylowy kominek, który także polscy budowniczowie odnowili i nadali mu kształt, jaki miał przed wielu laty.
W pięknym domu Loitzów za parę tygodni będzie bardzo rojno, wprowadzą się tu bowiem młodzi ludzie, kształcący się w Szczecinie na przyszłych działaczy kulturalno-oświatowych.
„Kurier Szczeciński” z dnia 8 września 1955 r.
O brakoróbstwie przy naprawie ulic
Roboty ziemne w naszym mieście są prowadzone z wielkim rozmachem. Zawsze są gdzieś rozprute chodniki lub w jezdniach podstępne jamy. Szczeciniacy znoszą to, przedzierają się przez okopy i barykady. Klną w duchu na takie porządki, ale… zaczynają się już przyzwyczajać, że „tak być musi”.
Na ogół nikt się specjalnie nie spieszy z robotami ziemnymi. Istnieje zresztą zasada, że chodnik czy jezdnię można brukować dopiero w dwa tygodnie po zasypaniu wykopu.
Ta zasada jest o tyle wygodna dla kopiących, że nikt specjalnie nie liczy, czy od zasypania kabla czy rury minęły 2 czy 22 tygodnie. Poza tym brak brukarzy, a Wojewódzkiemu Przedsiębiorstwu Robót Drogowych podobno nie opłaca się wykonywać „drobnych” robót brukarskich. (…)
Dotychczas niedużo dobrego można powiedzieć o jakości brukowania. Płyty zakładane są nierówno, a często – niszczone już przy zrywaniu. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 10 września 1955 r.