600 Niemców opuści województwo szczecińskie
Z powołaniem się na komunikat PAP ogłosiły wczoraj rozgłośnie zachodnioniemieckie informacje o zarządzeniach polskich władz państwowych o przyspieszeniu repatriacji Niemców z Polski w akcji łączenia rodzin na podstawie umowy zawartej między Polskim Czerwonym Krzyżem i Niemieckim Czerwonym Krzyżem (NRF). Zarządzenie obejmuje ludność niemiecką w całym kraju.
M.in. lokalne władze w Szczecinie miały otrzymać polecenie przyspieszenia wyjazdu ok. 600 osób pośród zamieszkałej w Szczecinie i województwie ludności niemieckiej. Mają one wyjechać w bliskim czasie.
„Kurier Szczeciński” z 6 grudnia 1956 r.
O oszczędne gospodarowanie benzyną
Prezydium WRN w Szczecinie apeluje do wszystkich użytkowników samochodów osobowych i ciężarowych o stosowanie jak najdalej idącej oszczędności przy eksploatacji pojazdów. Nie powinny mieć miejsca nieuzasadnione koniecznością przejazdy, również nie należy korzystać z samochodów służbowych przy dojazdach do pracy, nie mówiąc już o używaniu wozów w sprawach poza służbowych. Pełne pokrycie potrzeb musimy zagwarantować: służbie zdrowia, publicznej komunikacji osobowej, służbie łączności, urządzeniom użyteczności publicznej, taborowi gospodarki komunalnej itp.
Wszyscy prywatni właściciele samochodów osobowych, ciężarowych i motocykli otrzymywać będą benzynę wyłącznie za okazaniem asygnaty Wydziału Komunikacji Drogowej.
Prezydium WRN wierzy, że społeczeństwo naszego województwa okaże należytą dyscyplinę w przestrzeganiu podyktowanych czasową koniecznością ograniczeń zużycia benzyny.
„Kurier Szczeciński” z 6 grudnia 1956 r.
Jerzy Młotkiewicz, pracownik CPN, zrezygnował z 5434 zł
Jerzy Młotkiewicz, pracownik CPN zrzekł się wczoraj na rzecz Skarbu Państwa należnej mu, z tytułu wyrównania poborów kwoty 5434 zł.
Zapytany, czym się kieruje
– odpowiedział: o ciężkiej sytuacji gospodarczej naszego kraju mówił do górników Władysław Gomułka i dlatego rezygnuję z należnej mi kwoty. Chcę pomóc Państwu w przełamywaniu trudności.
„Kurier Szczeciński” z 7 grudnia 1956 r.
