W ciągu trzech lat kombinat rybny w Świnoujściu powinien stać się przedsiębiorstwem rentownym
Ogromne koszty budowy kombinatu, straty spowodowane niewykorzystaniem chłodni i przetwórni, 20 milionów zł strat w ubiegłym roku z tytułu wycofania lugrotrawlerów, dwa i pół tysiąca ton ryby straconej z tego powodu w tym roku, wreszcie śmierć dwudziestu kilku rybaków z „Czubatki” i „Cyranki”, czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze, oto także rezultat pracy Przedsiębiorstwa Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich „Odra” w Świnoujściu.
Po wycofaniu lugrotrawlerów „Odra” znalazła się w trudnej sytuacji gospodarczej. Część załogi wykorzystuje urlopy, inni w stoczniach czuwają nad prawidłowym biegiem remontów. W przetwórni robi się filety śledziowe i rolmopsy.
Oczywiście, taki stan dalej nie może istnieć. Jak najprędzej trzeba właściwie zagospodarować ogromny zakład i wykorzystać jego możliwości. Trzeba przystosować flotyllę „Odry” do potrzeb i urządzeń znajdujących się na lądzie. W tym celu przedsiębiorstwo otrzyma 17-metrowe kutry oraz supertrawlery. (…) Trzy nowoczesne supertrawlery poławiać będą na Morzu Północnym. Kilka kutrów przekaże „Odrze” gdyńska „Arka”.
A co z lugrotrawlerami? Już w maju wyjdą na połowy. Obecnie w stoczniach trwają prace nad poprawieniem ich stateczności. W tym celu robi się przegrody w zbiornikach. Z biegiem czasu portem macierzystym tych statków stanie się Szczecin. Z dalekich łowisk Morza Północnego przywozić tu będą śledzie.
„Odra” natomiast wyposażona w kutry zajmować się będzie eksploatacją łowisk przybrzeżnych, Zatoki Pomorskiej i Cieśnin Duńskich.
W świnoujskim kombinacie przerabiana będzie ryba świeża. W ciągu trzech lat powinien się stać przedsiębiorstwem rentownym i całkowicie wykorzystanym. (…)
Stworzenie warunków do prawidłowego wykorzystania istniejących obiektów przetwórczych i chłodniczych możliwe jest jedynie w pełnym przedsiębiorstwie rybnym obejmującym cały cykl produkcyjny. Wymaga to zwiększenia zakresu przetwórstwa do końcowych jego faz, a więc produkcji konserw, marynat i innych przetworów rybnych.
Jako przykład podaje się kombinat rybny w Sassnitz.
Tak zorganizowane przedsiębiorstwo rybne w Świnoujściu powinno przynieść wreszcie zyski. Łowiska przybrzeżne będą przez nas bardziej wykorzystane.
„Kurier Szczeciński” z 2 lutego 1957 r.