Wielka stocznia wielkiego planu woduje dziś pierwszy pełnomorski statek
Dziś w południe ze statków w porcie radosny głos syren przeciągnie nad miastem. To pierwszy, całkowicie w polskim Szczecinie zbudowany statek pełnomorski schodzi z pochylni na wody Odry…
Dziś bowiem załoga naszej stoczni melduje krajowi o wielkim zwycięstwie: w trudzie wielu miesięcy młodzi budowniczowie Stoczni Szczecińskiej wybudowali pierwszy kadłub statku. Dziś wodowanie, dzień wielkiego święta nie tylko robotników i inżynierów stoczni, lecz całego Szczecina i polskiego przemysłu stoczniowego. (…)
Dziś rano jeszcze kadłub spoczywa na saniach i kozłach. W południe 17-letnia Olga Szewczuk, robotnica stoczni, pracująca na suwnicy, rozbije o dziób statku butelkę szampana. Potem ryk syren, trafnymi ciosami cieśle uderzą w ostatnie, podtrzymujące statek na lądzie kozły i kadłub zjedzie do Odry. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 16 grudnia 1952 r.
Już w tym roku stanie na Odrze most Sobieskiego, a tramwaje pobiegną ul. Wielką
W preliminarzu budżetowym Miejskiej Rady Narodowej na rok 1953 poważną pozycję zajmuje budowa i odbudowa mostów i wiaduktów w naszym mieście.
W związku z tym już w bieżącym roku rozpocznie się rekonstrukcja mostu Sobieskiego na Odrze. Wbrew poprzednim planom most ten nie pójdzie górą (ponad Starym Miastem) do ul. Wielkiej. Odbudowany zostanie przy wykorzystaniu istniejących przęseł. Środkowa jego część – całkowicie nowa – będzie zwodzona. Umożliwi to ruch statków i barek w korycie Odry biegnącym wzdłuż ul. Krzysztofa Kolumba.
Odbudowa mostu zakończy się w przyszłym roku. W ten sposób ul. Wielka stanie się główną arterią wylotową miasta. Prowizoryczny most przy Dworcu Głównym będzie rozebrany, a tramwaje 2 i 8 pobiegną ul. Wielką i nowym mostem. Skróci to znacznie czas przejazdu do portu i z powrotem. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 10 stycznia 1953 r.
Kto wreszcie rozbierze teatr-widmo?
Nie po raz pierwszy poruszamy sprawę rozbiórki na wpół rozwalonego b. teatru przy placu Żołnierza Polskiego.
Zarówno względy bezpieczeństwa publicznego, jak również kwestia konieczności otwarcia panoramy na port i zamek naglą do jak najszybszego zlikwidowania pozostałości murów teatru – zawalidrogi.
O ile nam wiadomo budynek ten zgodnie z projektem zabudowy miasta nigdy nie będzie mógł być pozostawiony i odbudowany na swoim miejscu, a cegła narażona na wpływy atmosferyczne z roku na rok traci na swej wartości – podczas gdy warszawskie MDM czy Szczecińska Dzielnica Mieszkaniowa będą potrzebowały jej pilnie.
Jesteśmy przekonani, że miarodajne czynniki przekonają się o konieczności natychmiastowej rozbiórki teatru – podobnie jak to miało miejsce w swoim czasie z b. Urzędem Zatrudnienia, stojącym w poprzek arterii nadodrzańskiej.
„Kurier Szczeciński” z dnia 28 stycznia 1953 r.