Jeszcze 60 milionów sztuk dobrej cegły spoczywa w gruzach miasta
Szczecin jest poważnym dostawcą do innych miast cegły, wydobywanej z gruzu. W ubiegłym roku wydobyło jej Miejskie Przedsiębiorstwo Rozbiórkowe ponad 38 milionów sztuk, a według prowizorycznych danych, jeszcze około 60 milionów sztuk tego cennego materiału czeka na wydobycie.
Najpoważniejszymi odbiorcami szczecińskiej cegły są Warszawa i Nowa Huta oraz inne miasta, jak Gdańsk, Bydgoszcz i Toruń. Poza tym z cegły tej w pełni pokrywane jest zapotrzebowanie miejscowe – głównie do robót remontowych. Cegłą tą odremontowano nowy gmach PDT, bloki mieszkalne u zbiegu ul. Jedności Narodowej i ul. Felczaka, chłodnię i wiele innych obiektów mieszkalnych i przemysłowych. (…)
Wraz z wydobyciem cegły, postępuje naprzód odgruzowanie miasta. Ogółem plan za ubiegły rok Miejskie Przedsiębiorstwo Rozbiórkowe wykonało w 103 proc. (…)
W najbliższym czasie przewidziane jest uporządkowanie terenu naprzeciwko nowego PDT oraz przy ul. Wojska Polskiego 13, Boh. Warszawy 79 i Ku Słońcu 2.
„Kurier Szczeciński” z dnia 16 stycznia 1952 r.
Już w najbliższych latach znikną ogniska jaglicy
(….) W Polsce po wojnie zajagiliczenie wynosiło 1 proc. całej ludności. Choroba ta występuje przeważnie endemicznie, tzn. koncentruje się w pewnych miejscowościach, rzadko szerząc się poza nimi. Do takich „zapalnych punktów” należy u nas 20 powiatów, skupiających około 100 tys. chorych na jaglicę.
Ministerstwo Zdrowia podjęło planową akcję, celem likwidacji tych ognisk choroby. Jest nią tzw. „akcja uderzeniowa”, która polega na skoncentrowaniu intensywnego leczenia, obejmującego określony teren i prowadzona jest na nim aż do całkowitego wytępienia zajagiliczenia, co obliczone jest na przeciąg dwóch lat. (…)
Jaglica jest chorobą zaraźliwą i przewlekłą. Powoduje upośledzenie wzroku, a nieleczona, doprowadzić może do ślepoty. Zakażenie powstaje jednak przy ścisłym i długotrwałym kontakcie z chorym, toteż można go uniknąć, przestrzegając zasad higieny, zwłaszcza zaś wspólnego spania, mycia się, używania tego samego ręcznika itp. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 26 stycznia 1952 r.
Szczecin ma za mało taksówek
W Szczecinie jest obecnie zarejestrowanych 87 taksówek. Ilość ta zaledwie w 60 proc. pokrywa zapotrzebowanie taksówkowe naszego miasta, a często znaczna część wozów stoi unieruchomiona z powodu uszkodzeń. Stąd też trudności w wynajęciu taksówek szczególnie w godzinach, kiedy przyjeżdżają i odjeżdżają pociągi dalekobieżne.
Spółdzielnia „Transport i Warsztat” zamierzała uruchomić przedsiębiorstwo taksówkowe, lecz z powodu trudności w otrzymaniu sprzętu zdołała dotąd wypuścić na miasto jeden tylko samochód. Gdyby MRN poparła starania spółdzielni o przydział samochodów, możliwe, że trudności taksówkowe byłyby poważnie zmniejszone.
„Kurier Szczeciński” z dnia 12 lutego 1952 r.
