Od jutra więcej mleka otrzymają mieszkańcy Szczecina
Od godz. 17 do 1 w nocy trwa zbiórka mleka z dworca do Miejskich Zakładów Mleczarskich – a już o 3 pierwsze platformy naładowane bańkami zjeżdżają na ul. Jagiellońską. Do 5.30 sklepy mleczarskie MHD, a do 4 – wzorcowe mleczarnie Przedsiębiorstwa Detali i Barów Mlecznych, zaopatrywane są w produkt.
Choć ciemno na dworze, przed placówkami sprzedaży zaczynają tworzyć się kolejki. Ludzie narzekają: zimno, mleka dla wszystkich nie wystarcza.
Konsumpcja mleka jest obecnie znacznie większa niż przed 1939 r. W samym Szczecinie około 25 proc. ilości przeznaczonej dla miasta idzie do żłobków, przedszkoli, dla robotników przemysłu, dla szpitali. W stosunku do 1947 r. mieszkańcy Szczecina kupują 5 razy więcej mleka. (…)
Władze centralne, znając sytuację na rynku mleczarskim Szczecina, obiecały pomóc w zaopatrzeniu mieszkańców.
Już od poniedziałku będziemy otrzymywali znaczne ilości mleka z województw koszalińskiego i zielonogórskiego. Jednocześnie zwalcza się niedociągnięcia w skupie. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 14 grudnia 1952 r.
Pierwsze osiągnięcia szczecińskich agrobiologów
Czytelnicy „Kuriera” przypominają sobie zapewne, co pisaliśmy o pierwszych doświadczeniach jedynej na Pomorzu Zachodnim stacji agrobiologicznej zwanej Ośrodkiem Rolnym PGR Północ w Szczecinie. (…)
Pierwszym sukcesem ośrodka są wyprodukowane w zespole PGR Gumieńce nasiona kapusty. Doświadczenia Szczecina zezwolą na produkcję nasion kapusty w skali ogólnopolskiej w sposób przyspieszony, z zużyciem znacznie zmniejszonej ilości robocizny.
Drugim ukończonym już, ciekawym eksperymentem było zastosowanie radzieckiego systemu uprawy łąk siewami pasowymi i rzędowymi. Poletka doświadczalne dowiodły, że sianie w rzędach i pasach oraz specjalny układ roślin dają wyższe plony niż siew rzutowy. (…)
Następnego doświadczenia dokonano ze specjalną instalacją świetlną w szklarniach, wpływającą na wzrost owoców i więcej niż siedmiokrotnie zmniejszającą zużycie prądu. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 24 grudnia 1952 r.
Pierwszy statek z Morza Barentsa w Świnoujściu
Po 40 dniach połowów przerywanych częstymi sztormami przybył z Morza Barentsa do Bazy Rybackiej w Świnoujściu trawler dalekomorski „Wulkania” prowadzony przez szypra Jana Laska. Załoga złowiła 250 ton ryby, którą sfiletowała bądź wypatroszyła, a z odpadków wytopiła kilkaset kilo tranu.
Wyładunek połowu z Morza Barentsa odbywa się po raz pierwszy w świnoujskiej bazie, dotychczas bowiem trawlery z tego morza przychodziły do Gdyni. Pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Rybackich „Odra” na życzenie załogi „Wulkania” – pragnącej jak najprędzej udać się do rodzin zamieszkujących w Gdyni i Gdańsku – postanowili rozładować statek w rekordowym czasie 24 godzin.
„Kurier Szczeciński” z dnia 10 stycznia 1953 r.