Olbrzymi zakład leczniczy im. Pawłowa w Szczecinie wzoruje się na pałacu zdrowia w Moskwie
W statystykach zakładu lecznictwa im. Pawłowa w Szczecinie wyczytać można pod rubryką „Rok 1952” wiele suchych lecz znamiennych liczb. Oto kilka z nich: średnia przelotowość zakładu – 2 300 osób dziennie (co stanowi 156 proc. w stosunku do 1951 r.). Ogółem przyjęto w ciągu roku 600 000 pacjentów, w tym na oddziale fizykoterapeutycznym 308 658. Z kąpieli skorzystało 61 440 chorych.
Istotnie, cyfry znamienne! Pomyślcie sami: Zakład im. Pawłowa przyjął w ub. roku ponad pół miliona chorych!
Sercem zakładu jest oddział fizykoterapii. (…) Fizykoterapię nazywają inaczej przyrodolecznictwem, gdyż stosuje ona do zwalczania chorób naturalne czynniki fizyczne, a więc przede wszystkim wodę, światło i ciepło. Sale oddziału, gdzie poddaje się zabiegom 80 pacjentów na godzinę, pełne są dziwnych, pięknych i nowoczesnych przyrządów. Jeszcze dziwniejsze dla nieobytego ucha są ich przeznaczenia. Jedne służą do diatermii, inne do jonoforezy, jeszcze inne do jonizacji, faradyzacji, galwanizacji. Ciekawym urządzeniem jest „solar”, mała kabinka, w której pacjent poddawany jest działaniu promieniowania, zbliżonego do słonecznego (…)
Nasz zakład przyrodolecznictwa jest największy w Polsce i najnowocześniejszy. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 13 stycznia 1953 r.
W Szczecinku można kupić mięso na targu
23 stycznia uruchomiono w Szczecinku pierwszy chłopski stragan z mięsem. Ustawiono stoły obite nierdzewną blachą, pień do rąbania mięsa, są także noże, topory i wagi. Sprzedawca – rzeźnik w białym kitlu uwija się, aby szybko, sprawnie i fachowo obsłużyć klientów na targu. Pieniądze za towar odbierają chłopi.
Dlaczego więc w Szczecinie na placach targowych nie ma jeszcze nawet śladu budującego się straganu chłopskiego. Specjalnie powstałe w tym celu Przedsiębiorstwo Targowiskowe nie zdradza dotychczas żadnej działalności. A czekają gospodynie domowe i chłopi.
„Kurier Szczeciński” z dnia 28 stycznia 1953 r.
Na Drzetowie ma powstać kobieca budowa
W naszych przedsiębiorstwach budowlanych ostatnio osłabło zainteresowanie rolą kobiety w tej dziedzinie produkcji. W Szczecińskim Zjednoczeniu Budowlanym pracuje w produkcji 99 kobiet. Z tego tylko kilkanaście jako robotnice wykwalifikowane. (…)
W Z.B.M. – Zarząd Budowlany nr 1 kobiet betoniarzy, stolarzy czy murarzy nie ma. (…) W S.P.Z.B. np. obawiano się, że męskie zawody mogą być dla kobiet za ciężkie. Nie brano pod uwagę tego, że w budownictwie jest wiele specjalności, w których kobiety nie ustępują mężczyznom. (…)
Z.B.M. Zarząd Budowlany nr 1 zamierza zorganizować w okresie letnim wzorcową budowę na Drzetowie, obsługiwaną wyłącznie przez kobiety. Kierownikiem tej budowy ma być technik budowy Henryka Apostoł. Jest to jedna z pożądanych form ułatwienia kobiecie pracującej zdobycia coraz wyższych kwalifikacji, a co za tym idzie, zwiększenia jej możliwości zarobkowych.
„Kurier Szczeciński” z dnia 28 stycznia 1953 r.