– BYŁAM z rodziną na Cmentarzu Centralnym podczas Wszystkich Świętych. Topiliśmy się w błocie, ślizgaliśmy na liściach. Czy nikt nie jest w stanie zadbać o to, aby po szczecińskich cmentarzach, zwłaszcza tym, z którego jesteśmy najbardziej dumni, chodziło się normalnie? Wystarczyło trochę deszczu i już wszystko pływało. Całe buty mokre, brudne od błota. Na co idą pieniądze, które się płaci za miejsca pochówków, skoro ścieżki spacerowe prowadzące do grobów są tak zaniedbane?
* * *
– NA początku września masło kosztowało poniżej czterech złotych. Dziś ta sama kostka masła kosztuje ponad pięć złotych. Ceny rosną, jest nadprodukcja, dlaczego pozwalamy się tak obdzierać ze skóry. Podwyżka goni podwyżkę. Za chwilę ceny znowu wzrosną, bo zacznie się szał zakupów przedświątecznych. Jestem właścicielem małego sklepiku spożywczego i widzę, jak ludzie reagują na coraz droższe towary. Nie mogę pojąć, że na przykład cena baryłki ropy spada nawet o połowę, a benzyna wciąż jest tak samo droga. Czy państwo nie jest w stanie jakoś zadbać o obywateli i wywrzeć wpływu na producentów, aby trzymali się realiów rynkowych?
* * *
– POWRÓCIŁ temat ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Nasze państwo i prokuratura chcą bezcześcić – tak przynajmniej ja to określam – zwłoki tych, którzy zginęli. Jeżeli panu Macierewiczowi tak bardzo zależy na tym, aby udowodnić, że tam wybuchła bomba, może wystarczy zbadać tylko szczątki prezydenta? Swoją drogą, wokół tej tragedii dzieje się wiele innych złych rzeczy. Rodziny niektórych zmarłych chcą kolejnych milionowych odszkodowań. Wszystko na nasz koszt. To robi się naprawdę bardzo niesmaczne.